Podlasie po raz drugi musiało uznać wyższość czwartoligowca. Prowadzenie dla podopiecznych Damiana Panka dał Paweł Komar, który zauważył wysuniętego Rafała Misztala i lobem...z własnej połowy zdobył gola. Wyrównał po niespełna kwadransie drugiej połowy Jakub Mażysz. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w zamieszaniu podbramkowym najlepiej zachował się Bartłomiej Goździołko i trafił do bramki gospodarzy, który zagrali przy sztucznym świetle. Była to próba przed ewentualnymi spotkaniami, które mogą być rozgrywane w późnych porach.
W weekend Podlasie zagra na wyjeździe ze Świdniczanką Świdnik, zaś Huragan podejmie Mazovię Mińsk Mazowiecki.
Komentarze (0)