Z obozu bialczanek napływają dobre wiadomości. Dwie piłkarki, które kilka dni temu miały wypadek w Potworowie niedaleko Radomia są w lepszej dyspozycji. Klaudia Lefeld wróciła do zajęć. Z kolei Angelika Grzywna czuje się lepiej. Wybudziła się ze śpiączki farmakologicznej. Najprawdopodobniej we wtorek ma być przetransportowana ze szpitala w Radomiu do Warszawy. Czeka ją wielomiesięczna rehabilitacja, by powróciła do normalnego funkcjonowania. Rokowania są pozytywne.
Dziesiąta drużyna Ekstraligi rozpoczęła przygotowania do rundy rewanżowej 8 stycznia.
Ćwiczymy na własnych obiektach. Pracujemy nad siłą i motoryką. Do dyspozycji mam nową halę naszej uczelni, park miejski oraz orlika
- mówi szkoleniowiec. Bialczanki od 10 do 15 lutego będą przebywać w Zamościu. AZS PSW rozegra kilka spotkań kontrolnych. Zakontraktowane są mecze z Górnikiem Łęczna i Koroną Łaszczów.
W klubie rozglądają się za zawodniczkami, które mogłyby wzmocnić drużynę.
Najpilniejszymi potrzebami jest znalezienie partnerki dla Edyty Kanclerz. Nie będę miał do dyspozycji Angeliki, więc przydałaby się jej godna następczyni. Być może w najbliższych dniach pojawią się kandydatki do gry w naszym zespole
- zapowiada Syryjczyk.
Dużym problemem jest kontuzja Aleksandry Sosnowskiej. Defensorka na jednym z treningów zderzyła się z Izabelą Jakóbczyk. 28-latka narzeka na łękotkę. Czuje dyskomfort w kolanie. Może biegać, ale gorzej z operowaniem piłką.
To silna dziewczyna. Dojdzie do siebie
- dodaje szkoleniowiec.