- Środowe granie było przeglądem kadr. Chciałem przyjrzeć się wszystkim chłopcom. Widać było determinację oraz jakość piłkarską. Przyznam, że byłem pod wrażeniem, iż tak fajnie będziemy grali w piłkę - mówi Miłosz Storto.
Pierwszy mecz zakończył się remisem 1:1. Gola zdobył Bartłomiej Matejek. Niedługo później TOP-54 ograł 3:1 siedlczan po trafieniach Dominika Sikory, Adriana Wnuka i Emila Olszewskiego. W sobotę bialczanie wygrali 2:0 po golach Wnuka i Jakuba Łukasiewicza.
W środowym dwumeczu zagrali nowi gracze: Fabian Borysiuk z Orląt Radzyń Podlaski, Krystian Mazur, Dominik Sikora, Szymon Stypułkowski - obaj Orzeł Siemiatycze, Jakub Piwowar, Emil Olszewski i Marcel Chilicki z Huraganu Międzyrzec Podlaski. Z kolei w sobotnim starciu zagrał Krzyżanowski, którego pod opieką miał Krzysztof Domanowski, niegdyś zawodnik Siarki Tarnobrzeg. - Od poniedziałku będziemy się przyglądać kolejnym dwóm graczom. Jeden pochodzi z Dęblina, a drugi z Kąkolewnicy. Jestem pozytywnie nastawiony, bo każdy z graczy prezentuje wysoki poziom - dodaje.
Storto chciałby mieć w składzie Krystiana Mazura, którego w swoich szeregach chciałaby Jagiellonia Białystok, a jest reprezentantem województwa podlaskiego. Blisko jesteśmy porozumienia z Szymonem Stypułkowski, który jest moim chrześniakiem. Będzie z nami Fabian Borysiuk, czyli syn Rafała obecnego trenera Orląt, a w przeszłości gracza Podlasia - przyznaje.