W hali Orbita lepszym zespołem byli bialczanie. Zaledwie raz - przy stanie 2:1 to miejscowi mieli lepszy wynik od naszych. - Musieliśmy sobie radzić w osłabieniu. Z powodu chorób nie mogli zagrać: Filip Lewalski, Wiktor Wójcik oraz Krzysztof Ostrowski. Na ławce zabrakło Sławomira Bodasińskiego i Wojciecha Horeglada. Zagraliśmy konsekwentnie. Cieszy to, że wypełniliśmy nasze założenia. Byliśmy dobrze przygotowani pod przeciwnika. Niczym nas nie zaskoczyli. Do pewnego momentu gospodarze mogli mieć nadzieje na dobry wynik, ale końcówce to nasza pewna gra i powiększanie przewagi - mówi Marcin Stefaniec.
Śląsk Wrocław - AZS AWF Biała Podlaska 28:36 (16:21)
Śląsk: Galle, Śliwiński - Okapa 4, Koprowski 4, Cegłoski 3, Mistak, Turkowski 5, Palica 1, Ziemiński 6, Salacz 2, Wiewiórski 3.
AZS AWF: Wiejak, Adamiuk - Maksymczuk 1, łazarczyk 3, Urbaniak 5, Ziółkowski 4, Tarasiuk 1, Niedzielnko 7, Stefaniec 1, Mazur 2, Kozycz 4, Sałuda 1, Kandora 4, Antoniak 3.
Upomnienia: Turkowski - Antoniak.
Kary: 6 min (Salacz, Palica, Koprowski) - 6 min (Kandora, Antoniak, Łazarczyk).
Sędziowali: Gratunik (Zielona Góra), Wołowicz (Wtórek).
Widzów: 400.
Cały artykuł już we wtorek we Wspólnocie. Zapraszamy do lektury.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.