28-letni bramkarz bialczan bronił fenomenalnie. "Sławek" osiągnął ponad 50 proc. skuteczność obron. - Sędziowie śmiali się, że Łukasz założył plandekę na bramkę i gospodarze nie mogli trafić do jego świątyni - mówi Sławomir Bodasiński, asystent Dmitrija Tichona. - Spokojnie. Coś tam odbiłem. Mieliśmy analizę rywala i byłem przygotowany na ich rozwiązania ofensywne. Do tego dobrze zagrała nasza obrona i to było bardzo pomocne przy moich interwencjach - dodaje Adamiuk.
Bialczanie już do przerwy mieli bardzo dużą przewagę, która osiągnęła aż 10 trafień. - Na boisku było widać różnicę w tabeli. Zagraliśmy konsekwentnie, z małą ilością własnych błędów. Różnica rosła z minuty na minutę. Z dobrej strony spisał się Norbert Maksymczuk. Skrzydłowy zagrał pół meczu i rzucił pięć goli.
KSZO Ostrowiec Św. - AZS AWF Biała Podlaska 24:39 (10:20)
KSZO: Piątkowski, Jagiełło - Grabowski 4 Bysiak 4, Falasa 1, Cukierski, Kogutowicz 3, Granat, Telka 4, Pawlik 5, Włoskiewicz 2, Baran, Kijewski.
AZS AWF: Adamiuk, Sętowski - Maksymczuk 5, Urbaniak 3, Ziółkowski 3, Nowicki 1, Valyntsev 7, Stefaniec, Małecki 4, Kryczkow 7, Bekisz 5, Banaś 4.
Upomnienia: Falasa, Kogutowicz, Telka - Valyntsev, Bekisz, Kruczkow.
Kary: 14 min. (Falasa x2, Pawlik x2, Chmielewski x2, Telka) - 12 min. (Bekisz x2, Kruczkow x2, Małecki, Stefaniec).
Sędziowali: Młyński (Zwoleń), Puszkarski (Legionowo).
Widzów: 250.