Przed Lutnią bój ze Spartą. Tylko remis z Lewartem

- Możemy mówić o sporym niedosycie. Adrian Hołownia uderzył w spojenie słupka z poprzeczką oraz w słupek. W bardzo dobrej sytuacji górą był również Damian Podleśny. To golkiper z Lubartowa, który swego czasu debiutował w naszej Ekstraklasie. Po dograniu Adama Wiraszki, Piotr Bołtowicz uderzył w poprzeczkę. Mieliśmy swoje znakomite okazje, ale skończyło się podziałem punktów - mówi Michał Kwiecień.

Jego podopieczni w pierwszej połowie najlepszą okazję mieli po centrze Aleksandra Olszewskiego i próbie Daniela Korola. - Długo był to równy mecz, ale końcówka ewidentnie należała do mojego zespołu. Możemy mieć pretensje do siebie, że nie mamy trzech punktów. Pozostaje spory niedosyt. Lewart jest blisko w tabeli i chcieliśmy złapać kontakt - dodaje.

Piszczaczanie muszą wygrywać, by wiosną walczyć o utrzymanie. - Idzie nam ciężko. Mamy swoje problemy zdrowotne, kadrowe. Przykładowo do Opola Lubelskiego pojechaliśmy bez żadnego rezerwowego, a mogliśmy postarać się o lepszy wynik. Skupimy się na poprawie skuteczności. W ostatnim czasie źle rozwiązywaliśmy akcje podbramkowe. Chcemy, ale z paliwem słabo - kończy.

Lutnia Piszczac - Lewart Lubartów 0:0

Lutnia:Kasperek - Olszewski, Warda, Skrodziuk, Szabat (70` Bołtowicz), T. Kaliszuk, B. Kaliszuk, Hawryluk, Korol (85` Kacik), Hołownia, Wiraszka.

Lewart:Podleśny - Tomasiak, Niewęgłowski, Kuzioła, Urban (72` Iskierka), Sowa (62` Duda), Majewski, Ciechański, Żuk (78` Lipski), Bednarczyk (84` Kamiński), Aftyka.

Żółta kartka:Korol.

Po wygraną

W najbliższy weekend do Piszczaca przyjedzie Sparta Rejowiec Fabryczny. Spotkanie odbędzie się w sobotę o godz. 13:00.

- Nie jest tajemnicą, że chcemy wreszcie wygrać. Wierzymy, że uda się to już w najbliższym starciu. Sparta to solidna ekipa - mówi Kwiecień.