Widzą i doceniają
- Nie mogę mieć do chłopców żadnych pretensji. Grali, starali się. Niestety zabrakło szczęścia, by przynajmniej zdobyć jeden punkt. Osoby, które przychodzą na nasze mecze, widzą i doceniają to, że zespół gra lepszą piłkę, lecz nie potrafimy się przełamać i zdobyć kompletu punktów. Szkoda - mówi Władimir Geworkian.
Z doświadczeniem
Szkoleniowiec podkreśla, że jego zespół mierzył się z czołową ekipą stawki, która chce wrócić na drugoligowy poziom. - Wystarczy przeanalizować skład: Hieronim Zoch, Jakub Głaz, Sebastian Duda, Piotr Kasperkiewicz, Bartosz Sulkowski, Krzysztof Ropski. Wszyscy występowali minimum o klasę wyżej, a są też tacy, którzy mają w CV grę na zapleczu Ekstraklasy - dodaje.
Zrobią progres
Podlasie przegrało po raz jedenasty w sezonie, a czwarty przed własną publicznością. - Nie robimy żadnej tragedii czy nerwowych ruchów. Przed nami jeszcze mecz z Koroną II, później odpoczynek i mocna praca w okresie przygotowawczym. Proszę mi wierzyć, że ten zespół zrobi jeszcze większy progres. Potrzebny jest czas. W styczniu i lutym będzie ciężko, jednak to zaprocentuje w rundzie rewanżowej - mówi Geworkian.
Młodzieżowe posiłki
Trener biało-zielonych nie ukrywa, że chciałby mieć w przygotowaniach do wiosny nieco szerszą kadrę. - Potrzebujemy zawodników. Mam na myśli przede wszystkim zdolną młodzież z TOP-u 54. Chłopcy zajmują trzecie miejsce w Centralnej Lidze Juniorów do lat 17. Lada dzień będą pukać do seniorów. Podlasie ma być dla nich oczywistym kierunkiem do kontynuowania przygody z piłką, a być może kariery. Świetną robotę z tą ekipą robi Tomasz Buraczewski, a wcześniej wykonał Miłosz Storto - dodaje.
Nie spadniemy
Geworian jest optymistą. - Za mecz z Siarką postawiłbym chłopcom "czwórkę" z plusem. Są jeszcze niedociągnięcia, braki, ale też miejsce na pracę. Najważniejszy jest wynik. Mogę obiecać, że nie spadniemy z tej ligi. Wiosna będzie dużo lepsza. Najlepiej by przełamanie przyszło z Koroną II. Wtedy podbudowałoby chłopców przez okresem przygotowawczym. Dałoby wiarę, że możemy coś jeszcze ugrać - kończy.
Zacisnął zęby
Mecz z Siarką był 16. występem od pierwszej do ostatniej minuty dla Dominika Marczuka.
16-latek od 11 do 14 listopada przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 17 (więcej na stronie 18). W Siedlcach "Mara" nabawił się urazu pachwiny. - Pytałem go, czy da radę. Odparł, iż zaciśnie zęby i zagra. Trzeba pochwalić chłopaka, bo ma dopiero 16 lat, a ma wielki charakter - mówi szkoleniowiec.
"Misza" nie ryzykował
Na ławce rezerwowych spędził spotkanie Michaiło Kaznokha.
- Od początku tygodnia odczuwał ból nogi. Nie trenował przez dwa dni. Podczas ostatnich zajęć przed meczem nie było poprawy i nie ryzykowaliśmy pogłębienia urazu -dodaje trener Podlasia.
Podlasie Biała Podlaska - Siarka Tarnobrzeg 0:1 (0:0)
Bramka: Ropski 72`.
Podlasie: Wrzosek - Marczuk, Konaszewski, Kosieradzki, Jastrzębski (46` Wszołek), Dmitruk (64` Zabielski), Nieścieruk, Dmowski, Andrzejuk, Buzun, Martynek.
Siarka: Zoch - Głaz, Duda, Kasperkiewicz, Sulkowski (85` Kowalik), Kapuściński, Lenartowski, Janeczko, Kargulewicz (90+4` Da Apollonio), Ropski, Mróz (72` Wdowiak).
Żółte kartki: Dmowski, Andrzejuk, Kosieradzki, Marczuk, Konaszewski - Kapuściński, Kasperkiewicz, Głaz, Duda, Lenartowski, Janeczko.
Sędziował: Sowiński (Sandomierz).
Widzów: 250.