Podlasie słabsze od najsłabszych

Bialczanie bardzo szybko musieli odrabiać straty. Gospodarze żegnający się z III ligą wyszli na prowadzenie już w 5 minucie. Tuż przed przerwą wyrównał Marcin Pigiel. "Ablo" na wślizgu skończył akcję Podlasia i strzał w słupek Macieja Wojczuka. W pierwszym kwadransie drugiej połowy padły trzy bramki. Miejscowi zrobili to dwukrotnie, a odpowiedział Jarosław Kosieradzki, który po wrzucie z autu Huberta Swekleja najlepiej odnalazł się w polu karnym i skierował piłkę do siatki strzałem z pierwszej piłki.

Odchodzi z podniesioną głową

- Przegraliśmy zasłużenie. W pierwszej połowie Wólczanka miała więcej okazji bramkowych. Wynik jest sprawiedliwy - mówi Rafał Borysiuk. Dla szkoleniowca Podlasia to ostatnie spotkanie w roli trenera. We wtorek ma zostać ogłoszony jego następca. - Ochłonąłem i pogodziłem się z decyzją. Nie mam z tym żadnego problemu. Robiłem co mogłem i odchodzę z podniesioną głową - dodaje.

Zostanie w Podlasiu?

Jak się okazuje, "Borys" może zostać w klubie. - Być może będę szkoleniowcem jednej z grup młodzieżowych - dodaje.

Dobrze wykonana robota

Trener bialczan przyznaje, że mimo porażki nikt nie schodził z boiska ze zwieszoną głową. - Już wcześniej zapewniliśmy sobie utrzymanie. Podróż powrotna upłynęła pod znakiem wspomnień, żartów. Zamykamy pewien etap w swoim życiu. Jestem dumny z tych chłopców. Teraz chłopcy rozjadą się na urlopy. Potrzebują odpoczynku fizycznego, a przede wszystkim psychicznego - kończy "Borys".

Wólczanka Wólka Pełkińska - Podlasie Biała Podlaska 3:2 (1:1)

Bramki: Durda 5', 48', Dolinsky 52' - Pigiel 45', Kosieradzki 56'.

Podlasie: Małecki (85' Borysiuk) - Sweklej (75' Dmitruk), Nieścieruk, Jarzynka, Salak, Pigiel, Andrzejuk, Piotrowski (85' Wnuk), Wojczuk, Kocoł (55' Kosieradzki), Domański (75' Kurowski).

Żółte kartki: Andrzejuk, Borysiuk (trener), Kosieradzki.