Podlasie podzieliło się punktami z Beskidem Andrychów. Gospodarze prowadzili po golu z rzutu karnego. Gracz miejscowych trafił w lewy róg bramki Kamila Haponiuka, kompletnie go myląc. Przewinił Adrian Opolski. - O pierwszej połowie musimy jak najszybciej zapomnieć. Wyglądaliśmy bardzo słabo. Obraz gry zmienił się po przerwie. Rotowaliśmy na pozycjach i to dało efekt. Bardzo przyjemnie oglądało się naszą ekipę. Odrobiliśmy straty - mówi Mateusz Kacik.
Gola na 1:1 zdobył Maciej Kurowski, który w sytuacji sam na sam trafił w krótki róg. Asystował Gabriel Mierzwiński, który popisał się indywidualną akcją, po drodze mijając trzech obrońców. - Próbowaliśmy wywalczyć komplet punktów, ale się nie udało. Nie przestaliśmy nawet po stracie Kuby Kobylińśkiego. Najbliższej szczęścia byli: Opolski i Milan Storto - dodaje.
Beskid Andrychów - Podlasie Biała Podlaska 1:1 (1:0)
Bramki: 45' (k) - Kurowski 75'.
Podlasie: Haponiuk - Olszewski, Łempicki (85' Waśkiewicz), Stankiewicz, Storto, Opolski, Mierzwiński, Sweklej, Kobyliński, Kurowski, Buraczewski.
Żółte kartki: Kobyliński, Olszewski.
Czerwona kartka: Kobyliński 81', za dwie żółte kartki.
Więcej we wtorek we Wspólnocie. Zapraszamy do lektury.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.