Bialczanie wyszli na prowadzenie po kwadransie. Dominik Sikora obsłużył podaniem na wolne pole Karola Domańskiego, a ten w sytuacji sam na sam trafił pomiędzy nogami bramkarza. Wynik ustalił Jakub Andrzejczuk, który pojawił się na boisku w drugiej części spotkania. Napastnik Podlasia sfinalizował piłkę od Jakuba Piwowara, który popisał się zagraniem za linię obrony.
- Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo i na tym chyba można zakończyć podsumowanie. Walory estetyczne nie były na pierwszym planie w tym spotkaniu. Mieliśmy zbyt dużo problemów w otwarciu i budowaniu gry, żeby płynnie grać piłką. W obronie wysokiej również wyglądaliśmy przeciętnie, przez co musieliśmy często być niżej i przeciwnik był w posiadaniu piłki. Musimy poprawić naszą grę, jeśli chcemy myśleć o punktach w następnych spotkaniach - mówi Artur Renkowski, asystent Miłosza Storto.
Podlasie Biała Podlaska - Górnik Łęczna 2:0 (1:0)
Bramki: Domański 15', Andrzejczuk 63'.
Podlasie: Borysiuk - Koryciński, Melchior, Ochnik, Matejek (90' P. Chazan), Piwowar (62' Stalewski), Sikora, Adamski (90' Czarnecki), Domański (75' Sawczuk), Wnuk (67' Niedziela), Nieciecki (46' Andrzejczuk).
Żółta kartka: Andrzejczuk.
Więcej we wtorek we Wspólnocie. Zapraszamy do lektury.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.