W miniony weekend bialczanie zremisowali 2:2 z Czarnymi Połaniec. - To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Zagraliśmy dobrze, ale nie zdołaliśmy uchronić się przed błędami. Ciężko pracujemy, by je eliminować. Boli strata punktów, bo mieliśmy już dwie bramki przewagi - mówi Brian Galach.
21-latek zdaje sobie sprawę, że w sobotę jego zespół czeka trudne zadanie. - Nie widziałem w akcji Podhala Nowy Targ, ale wiem, że to bardzo solidna ekipa. W tej lidze nie ma łatwych meczów. Przed nami mecz z dala od domu. Pojechaliśmy na południe Polski po to, by wygrać - dodaje.
Galach urodził się i wychował w Anglii. - Moja rodzina pochodzi z Łodzi, ale od wielu lat mieszka na wyspach. Czuje się londyńskim chłopcem. Chociaż bliscy są daleko ode mnie, zawsze mnie wspierają i trzymają kciuki za Podlasie. Jestem im za to bardzo wdzięczny - mówi.
Brian ma faworyta w Lidze Mistrzów. - Wygra PSG, a Mbappe będzie królem strzelców - kończy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.