Zmagania mają się odbyć 26 i 27 czerwca w Łodzi. Podopieczni Marcina Stefańca w półfinale zmierzą się z PGE Vive Kielce. W drugim starciu Anilana Łódź powalczy z Wybrzeżem III Gdańsk. Zwycięskie drużyny zmierzą się o złoto, zaś przegrani powalczą o brązowe medale. Decyzja została podjęta w miniony piątek przez zarząd Związku Piłki Ręcznej w Polsce.
- Długo czekaliśmy na decyzję. Na szczęście dokończymy rozgrywki. Był pomysł, by zakończyć sezon i nie rozdawać medali, a wszystkie ekipy sklasyfikować na miejscach od pierwszego do czwartego. Gdyby tak było, musielibyśmy się z tym pogodzić. Na szczęście zarząd Związku Piłki Ręcznej w Polsce postanowił wznowić sezon. Przeczuwałem, że możemy zagrać, bo kilka dni temu ludzie z władz związku kontaktowali się z nami, czy chcemy grać - mówi Marcin Stefaniec.
Szkoleniowiec Olimpii nie ukrywa radości z faktu, iż drużyna zagra o medale. - Cały czas jesteśmy w treningu. Po ogłoszeniu pandemii ćwiczyliśmy indywidualni. Od dwóch tygodni spotykamy się w całej grupie w hali. Ćwiczymy codziennie po dwie godziny. Nie chcę już wracać myślami do niedalekiej przeszłości, kiedy było zwątpienie. Był okres, gdy każdy spuścił głowy. Ciężko było o pełną mobilizację ze strony graczy, bo nie było wiadomo, czy wystąpimy w walkach o medale - dodaje.
Stefaniec nie ukrywa, że chciałby przed turniejem finałowym zagrać mecz kontrolny. - Miałem nadzieję, że do treningów wróci AZS AWF, jednak nie. Liczę, że z kimś zagramy - twierdzi.
Gracze Olimpii staną przed ogromną szansą wywalczenia medali Mistrzostw Polski Juniorów. Dwa lata temu jako juniorzy młodsi sięgnęli po wicemistrzostwo kraju, zaś przed rokiem uplasowali się na miejscach 5-6. - Trzymajcie kciuki za nasz zespół. Postaramy się zorganizować wspólne oglądanie turnieju. Być może odbędzie się na świeżym powietrzu - kończy Stefaniec.