reklama

Najstarszy za trzy punkty (galeria)

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Picasa

Najstarszy za trzy punkty (galeria) - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPodlasie wygrało po raz 18. i jeszcze powiększyło przewagę nad Stalą Kraśnik, która uległa 2:4 ostatniej w tabeli Granicy Dorohusk. Mecz na własnym boisku nie był pięknym widowiskiem. - To nie jazda figurowa. Za kilka dni nikt o tym nie będzie pamiętał, a każdy spojrzy na ilość punktów - mówi Jarosław Makarewicz.

Szybki cios. Ciężkie nogi

Jego podopieczni już po niespełna 240 sekundach wygrywali. Po rzucie rożnym Kamila Kocoła do futbolówki wyskoczył Paweł Komar i strzałem od ziemi umieścił piłkę pod poprzeczką. - Wreszcie udało się skończyć stały fragment gry, który ćwiczyliśmy na treningach. Zagraliśmy pasywnie. Unia próbowała prowadzić grę. Rozmawiałem z zawodnikami i czują zmęczenie. W niedzielę graliśmy na sztucznym boisku w Łęcznej, a w środku tygodnia w pucharze na bardzo trudnej nawierzchni w Terespolu. Mamy za sobą trudny okres gry co trzy dni. Goście grali szybciej, swobodniej. My byliśmy jednostajni - dodaje.

Ręka?

W 72 minucie goście domagali się rzutu karnego. Piłka trafiła w rękę Iwo Czumera, jednak Piotr Kasperski nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. - Sędzia nie zareagował i dla nas to dobra decyzja. Przyjezdni nie mieli żadnej "setki". Na wysokości zadania stanął Kuba Wiśniewski i defensywa - wyjaśnia Makarewicz.

Derby bez dwóch

W najbliższą sobotę Podlasie zmierzy się w Łukowie. Jesienią biało-zieloni pokonali Orlęta aż 5:0. Wtedy podopieczni Jacka Syryjczyka mieli na koncie siedem wygranych z rzędu. Po derbach szkoleniowiec został zwolniony z przyczyn osobistych i jego następcą został dotychczasowy asystent - "Makary". - Szkoda, że nie będę miał do dyspozycji "Kocołka" oraz Serhieja Krykuna. Muszą pauzować za żółte kartki. My chcemy jak najszybciej zapewnić sobie awans, zaś rywale rozpaczliwie biją się o utrzymanie. Niezależnie od miejsc w tabeli, takim spotkaniom towarzyszy dodatkowy smaczek - kończy.

Podlasie Biała Podl. - Unia Hrubieszów 1:0 (1:0)

Bramka: Komar 4`.

Podlasie: Wiśniewski - Komar, Barwiejuk, Kacik, Szymański, Krykun (46` Czumer), Goździołko, Nieścieruk (77` Wiraszka), Hołownia (67` Syryjczyk), Kocoł, Leśniak (50` Bołtowicz).

Żółte kartki: Barwiejuk, Kocoł, Krykun.

Czerwona kartka: Kocoł 84`, za dwie żółte kartki.

Sędziował: Kasperski (Lublin).

Widzów: 250.

Rozmowa z Pawłem Komarem, obrońcą Podlasia

Nie trzeba nas nakręcać na Orlęta

Zdajesz sobie sprawę, że jesteś najstarszym zawodnikiem w drużynie?

- Na szczęście tego nie czuję. Fajnie, że Podlasie oparte jest na miejscowej młodzieży. Chłopcy szybko się uczą i miejmy nadzieję, że niedługo wspólnie spróbujemy sił w wyższej lidze.

Mecz z Unią nie należał do najlepszych w Waszym wykonaniu?

- Byliśmy zmęczeni graniem co trzy dni. Weszło w nogi. Nie dałem rady biegać.

Bramy trzeciej ligi są coraz mocniej otwarte. Słyszałem taką informację, że w przypadku awansu dasz sobie spokój z piłką nożną. To prawda?

- Nic mi o tym nie wiadomo. Nie myślę o tym. Chcę awansu. Później będę myślał.

Piłka nie przeszkadza w obowiązkach służbowych?

- Mam wyrozumiałe szefostwo. Jak większość wie, jestem strażnikiem granicznym w Terespolu. Otrzymałem pozwolenie na treningi i występy w meczach ligowych.

Przed Wami mecz z Orlętami. Potrzebna będzie mobilizacja?

- Spotkania z Łukowem mają swoją historię i nie będzie trzeba nas nakręcać. Sami wiemy, że kibice w Białej chcą punktów z odwiecznym rywalem.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE