Najlepsi w 2022 roku, a spadli. "Artym" z piłką pod koszulką i smoczkiem

Jak pokazała wiosna, gracze Michała Kwietnia najzwyczajniej w świecie na to nie zasłużyli. Licząc cztery mecze rundy zasadniczej oraz grupę spadkową zdobyli aż 34 punkty, czyli najwięcej ze wszystkich. Niestety, o degradacji zdecydowała fatalna jesień.

W pożegnalnym spotkaniu Piotr Kurowski i spółka pokonali 3:1 Hetman Zamość. - Za nami bardzo ciężkie spotkanie. Nie umiem pojąć "fenomenu" rywali. To bardzo dobra drużyna, z którą toczyliśmy wyrównany bój, a oni już kilka kolejek temu pożegnali się z czwartą ligą. Nawet prowadzili, ale skończyło się naszym triumfem. Zdecydowała chęć zdobycia trzech punktów i utrzymania szóstej pozycji - mówi Michał Kwiecień, opiekun Lutnii.

Piszczaczanie jako pierwsi stracili gola. Defensywę naszych oraz Oskara Kasperka zaskoczył Sergii Kravchenko. Wyrównał Sebastian Całka, dla którego to szóste trafienie w tym roku. Nasz zawodnik zmienił tor lotu piłki po uderzeniu sprzed pola karnego Michała Czarneckiego. Prowadzenie dał Tomasz Tuttas, który dostawił nogę po centrze z prawej strony Roberta Praszczaka-Tracza.

Kropkę nad "i" postawił Damian Artymiuk. 31-letni pomocnik Lutnii został sfaulowany w polu karnym i po chwili wykorzystał "wapno", uderzając w swój prawy róg. Dla niego była to 102. bramka w barwach piszczackiego klubu. "Artym" ponownie zaakcentował przyjście synka na świat, wkładając piłkę pod trykot i kciuk do ust w geście smoczka.

Co będzie dalej?

- Teraz czas urlopów od piłki. Przerwa będzie krótka, bo już w sierpniu ruszy liga. Musimy usiąść i zastanowić się nad kształem drużyny na następny sezon - mówi Kwiecień.

Hetman Zamość - Lutnia Piszczac 1:3 (0:0)

Bramki: Kravchenko 55' - Całka 67', Tuttas 71', Artymiuk 83' (k).

Lutnia: Kasperek - Czarnecki, Skrodziuk, Kurowski, Szabat, Giś, Całka, Zabielski (74' Hołownia), Piątkowski (46' Praszczak-Tracz), Artymiuk (83' Matycz), Tuttas.

Więcej już we wtorek we Wspólnocie. Zapraszamy do lektury.