- Jak to przed każdym meczem mogę powiedzieć, jak mówiłem wcześniej - dla nas w każdym meczu liczą się tylko trzy punkty, ponieważ tylko droga zwycięstwa doprowadzi nas do utrzymania w lidze - mówi Sebastian Całka.
Gracz Lutni przyznaje, iż ostatni mecz był pokazem charakteru drużyny. - Dwukrotnie przegrywaliśmy i potrafiliśmy odrobić straty, a ostatecznie wyjść na prowadzenie i utrzymać wynik do ostatniego gwizdka. Wiem, że teraz nie będzie z nami Piotrka Kurowskiego, który musi pauzować za kartki - dodaje.
23-latek nie ukrywa, że kompletnie nie zna rywala. - Dowiemy się o nim więcej podczas analizy, aczkolwiek jeśli zespół dobywa tak małą ilość punktów to my musimy być bezlitośni i wygrać to spotkanie - mówi.
Sebastian Całka w tym roku zdobył już trzy gole z rzutów wolnych. - Oczywiście jest wielu świetnych zawodników, którzy wykonują rzuty wolne, ale każdy ma swój styl. Myślę, że też mam swój, ale mój wziął się od taty Czarka, który pokazał mi jak strzelać, gdy byłem mały - śmieje się.
Gracz zespołu z Piszczaca przyznaje, że zdarzało mu się strzelić bramkę w juniorach z rzutu wolnego, ale zawsze było wielu wykonawców przed nim. - Teraz z dużą pewnością biorę piłkę w ręce i czuję, że strzelę. Mam nadzieję, że podtrzymam serię i uda się trafić kilkukrotnie do siatki, żeby było kiedyś co wspominać - kończy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.