Damian Kądzior zdobył pierwszego gola w spotkaniu z ŁKS-em Łódź. Reprezentant Polski po trafieniu podbiegł do ławki i wziął koszulkę z nazwiskiem Krykun. Właśnie temu zawodnikowi zadedykował gola. Co ciekawe, obaj walczą o miejsce w wyjściowym składzie, a najczęściej to Serhij, czyli były gracz TOP-u 54 Biała Podlaska, Podlasia i Górnika Łęczna znajdował uznanie w oczach szkoleniowca.
Krykun musi pauzować. W meczu Fortuna Pucharu Polski z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza doznał urazu twarzy. Okazało się, że doszło do złamania kości jarzmowej.
- Właśnie oglądam ten mecz. Dwie godziny przed sobotnim spotkaniem wyszedłem ze szpitala w Katowicach. W piątek przeszedłem operację kości twarzy. Trochę boli, jestem spuchnięty, ale teraz będzie z górki. Przede mną rehabilitacja i czas powrotu na boisko. Będzie ciężko wrócić w tym roku, ale wierzę, że zagram jeszcze przed świętami - mówi Krykun.
Serhij był zaskoczony gestem Damiana Kądziora. - Nie spodziewałem się, ale to piekne uczucie. Bardzo mi miło - dodaje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.