31-latek jest wychowankiem TOP-u 54 Biała Podlaska. W spotkaniach ligowych rozegrał 13 spotkań. W swoim CV ma grę w: Lutni Piszczac, Cresovii Siemiatycze, GLKS-ie Roskosz-Grabanów, LZS-ie Dobryń, Kujawiaku Stanin oraz Tytanie Wisznice.
W poprzednim roku doznał poważnej kontuzji kolana. W debiutanckim meczu w zespole Tytana wyskoczył do piłki i został popchnięty przez przeciwnika. Tak feralnie upadł na murawę, że musiał natychmiast pojawić się na SOR-ze. - Kolano poszło mi w bok. Wiedziałem, że jest źle, ale diagnoza zbiła mnie z nóg. Mam uszkodzone więzadła krzyżowe przednie i boczne, krwiaka środkowego całkowitego, uszkodzoną łąkotkę boczną, złamanie wgnieceniowe kłykcia. Żebym mógł normalnie funkcjonować, potrzebna była operacja - mówi Krukowski. W listopadzie położył się na stół i teraz jest zdrowy.
Z pomocą dla Krukowskiego przyszli przyjaciele i kibice w Białej Podlaskiej. Odbył się mecz przyjaciół "Kruka" z Podlasiem.
Czytaj cały artykuł we Wspólnocie!