reklama

"Kruko" już po operacji. Zobacz zdjęcie kolana tuż po operacji

Opublikowano:
Autor:

"Kruko" już po operacji. Zobacz zdjęcie kolana tuż po operacji - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW miniony wtorek Michał Krukowski przeszedł operację kolana w szpitalu w Brzezinach. - Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że będę mógł normalnie chodzić - mówi.

30-latek doznał urazu podczas wyskoku do piłki podczas meczu Tytana Wisznice z Borem Dąbie. Okazało się, że to bardzo poważny uraz. Niezbędna była szybka operacja. Oczywiście prywatnie. Do tego potrzebne były duże nakłady finansowe, którymi nie dysponował popularny "Kruko".

Z pomocą pospieszyli przyjaciele, znajomi oraz kibice piłki nożnej w Białej Podlaskiej i nie tylko. 2 października odbyły się mecze Podlasia z Przyjaciółmi Michała Krukowskiego oraz Podlasia z Kibicami Podlasia. W trakcie wydarzenia udało się uzbierać ponad 12 tysięcy złotych, które w całości zostały przeznaczone na operację.

 

ROZMOWA Z Michałem Krukowskim, byłym bramkarzem Podlasia Biała Podlaska

Pierwszego dnia na trzecie piętro

Możesz powiedzieć "wreszcie"...

- Dokładnie. Za moje kolano zabrali się doktorzy: Grzegorz Sobieraj i Mateusz Jóźwik. Operacja trwała trzy godziny. Do "naprawienia" były więzadła, łąkotka oraz kłykieć, który został zmiażdżony. Na zdjęciu widziałem, że moje kolano było dobrze "pocięte". Zajęli się mną dobrzy fachowcy.

Co ciekawe, twój pobyt w Brzezinach trwał zaledwie trzy dni...

- Już dwanaście godzin po operacji musiałem stawać na nogi. Przyszedł rehabilitant i w jego asyście ćwiczyłem. Pierwszego dnia dwukrotnie wszedłem na trzecie piętro. Sam.

Jak sytuacja z nogą?

- Kolano jest dwukrotnie większe niż przed operacją. Jest mocno opuchnięte, ale kwestią kolejnych dni jest dojście do normalnego wyglądu. Jest duży progres. Jestem w stanie zgiąć ją do 45 stopni. Wcześniej zaledwie do 30 stopni. Widzę i mam nadzieję, że będzie dobrze.

Nieco ponad miesiąc po meczach specjalnie dla ciebie położyłeś się na stół operacyjny...

- Nie sądziłem, że uda się uzbierać całą kwotę. Bialczanie i ludzie dobrego serca udowodnili, że lubią i chcą pomagać. Wszystkim jestem bardzo wdzięczny. Gdybym tylko mógł w jakiś sposób się odwdzięczyć - zrobię to.

Ktoś pomógł w "ogarnięciu" operacji?

- Oczywiście. Wielkie słowa podziękowania kieruję w stronę Marcina Kasprowicza. Były trener AZS-u PSW oraz selekcjoner reprezentacji Polski kobiet do lat 17 pokierował mnie do specjalistów, dzwonił do mnie, czy czegoś nie brakuje.

Wrócisz na boisko?

- Chciałbym, chociaż teraz najważniejsza jest sumienna rehabilitacja. 6 grudnia mam wizytę i zobaczymy, jak przebiega gojenie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE