Został pozyskany przed startem sezonu z rezerw Piasta Gliwice. 23-letni wychowanek Lublinianki Lublin postanowił zmienić otoczenie. Po półrocznej przygodzie w Podlasiu przenosi się do Stali Rzeszów, z którą chce wywalczyć awans do II ligi.
Dlaczego nie zagrzałeś miejsca w Białej Podlaskiej?
- Myślę, że pomogłem na tyle, na ile mogłem. Pojawiła się fajna opcja rozwoju, gra o wyższe cele, więc korzystam z okazji.
Na jak długo zwiążesz się ze Stalą?
- Jeszcze tego nie wiem. Pozostały szczegóły do dogadania.
Celem numer jeden jest awans?
- Liczy się tylko wyższa liga. Planem jest druga liga, a w dalszej przyszłości kolejna promocja i walka o zaplecze Ekstraklasy. Rzeszów to duże miasto, Stal ma fajny stadion, kibiców. Jest atmosfera dla poważnej piłki.
Przed sezonem mieliśmy wielkie obawy o defensywę. Traciliście dużo goli...
- Formę budowaliśmy na mecze ligowe. Sparingi są okazją do testowania różnych wariantów. Podpuściliśmy rywali, zlekceważyli nas i my na tym wyszliśmy znakomicie. Efekt? Straciliśmy tylko 13 bramek, czyli najmniej w lidze.
Nie boisz się o defensywę Podlasia?
- Z jednej strony żałuję, że zostawiam zespół w połowie sezonu. Szkoda, że nie będzie mi dane zagrać na wiosnę, jednak druga szansa przejścia do Stali może się nie powtórzyć. A czy się boję? Mam nadzieję, że Mateusz Łakomy wraz z chłopakami dadzą sobie radę.
Jak będziesz wspominał Białą Podlaską?
- Bardzo przyjemnie, z dużym sentymentem. Grałem tutaj tylko pół roku, ale zżyłem się z chłopakami. Klimat w Podlasiu był znakomity. Zrobiliśmy fajny wynik. Cieszę się, że miałem okazję grać w Podlasiu.
Wystarczyło czasu, by nauczyć się piosenki śpiewanej przez piłkarzy po wygranej?
- I tu jest historia. Po wygranej z Wisłą II Kraków poszedłem do Kuby Wiśniewskiego, by napisał mi słowa piosenki. Nauczyłem się i po kolejnym triumfie już śpiewałem od A do Z.
Przyznasz, że to szczególna przyśpiewka?
- Dokładnie. W innych klubach nie spotkałem się z taką sytuacją.
Dziwnie będzie zagrać przeciwko Podlasiu?
- Może nie dziwnie, ale przyjemnie. Mam nadzieję, że wygramy, a ja strzelę gola.
Strzelaj we wszystkich innych spotkaniach, a z Podlasiem możesz też trafić, ale do swojej siatki...
- Nie dziękuję (śmiech - przyp. red.).