Przed mistrzostwami Polski Jacek ustanowił w Warszawie dwa rekordy życiowe: w skoku w dal – 6,62 m oraz w biegu na 60 m – 7,29 s. Wynik w skoku w dal klasyfikował go na drugim miejscu w Polsce. Przypomnijmy, że Jacek Gryta dwa lata temu został wicemistrzem kraju w skoku w dal podczas letnich mistrzostw Polski w kat. młodzików (wiek do 15 lat włącznie), a w ubiegłym roku, startując już w wyższej kategorii wiekowej na Olimpiadzie Młodzieży w Poznaniu, zajął piąte miejsce wynikiem 6,57 m. Zdobyte doświadczenie pozwalało optymistycznie myśleć o mającej się odbyć walce o medale w toruńskiej Arenie.
Pierwsza kolejka skoków, zgodnie z przyjętymi z góry założeniami, miała zabezpieczyć spokojne wejście do czołowej ósemki w wąskim finale i tak też się stało. Jacek pobiegł na tyle rozbieg z rezerwą, że odbił się ok. 10 cm przed belką, skacząc na odległość 6,48 m. Dawało to w sumie odległość ~ 6,75 – 6,80 m, a więc znacznie więcej niż tegoroczny wynik najlepszego zawodnika w kraju – Jakuba Tuczyńskiego z KS Stal Ostrów Wlkp. (6,69 m), który był głównym konkurentem Jacka do złotego medalu.
Pierwsza kolejka skoków przebiegła bez większych niespodzianek, ale za to w drugiej niespodziewanie do walki o prymat włączył się klubowy kolega Jakuba Tuczyńskiego – Jakub Robotnikowski, który skokiem na odległość 6,59 m objął prowadzenie w konkursie, a w czwartej próbie je umocnił, powtarzając ten sam wynik. Kolejne skoki Jacka Gryty to: 6,40 m – 6,49 m – 6,57 m – 6,51 m. W przedostatniej kolejce Robotnikowski zamykający stawkę "spalił" skok i rozpoczynała się szósta, ostatnia kolejka.
Tuczyński skaczący przed Jackiem powtórzył swój najlepszy wynik – 6,43 m i nie zagroził już naszemu skoczkowi. Jacek, który miał już zapewnione srebro postawił wszystko na jedną kartę i pomimo źle wykonanego rozbiegu, precyzyjnie trafił na belkę i objął prowadzenie wynikiem 6,60 m!
W tle Jacka bardzo dobrze zaprezentował się jego klubowy kolega – Piotr Jaroszkiewicz, ubiegłoroczny brązowy medalista mistrzostw Polski młodzików w skoku wzwyż. 16-letni Piotrek wprawdzie zajął dopiero 11 miejsce w konkursie, ale ustanowił swój rekord życiowy – 184 cm, a do brązowego medalu zabrakło mu zaledwie czterech centymetrów. Mamy nadzieję, że za rok włączy się do walki o medale.
Jackowi i Piotrkowi towarzyszył w Toruniu także trzeci z zawodników sekcji lekkiej atletyki - Jakub Przemski, ale niestety podzielił losy siedemnaściorga innych lekkoatletek i lekkoatletów, którzy nie zostali dopuszczeni do zawodów z tytułu kontrowersyjnego zapisu regulaminowego. Szkoda, bo dyspozycje Kuby wskazywały na realne szanse przynajmniej na wejście do czołowej "ósemki".