To było wyrównane starcie. Brakowało nam argumentów. Ciężko było stworzyć jakąś sytuację. Dosyć mozolnie tworzyły się okazje, ale nic nie chciało wpaść
- mówi Jarosław Makarewicz, szkoleniowiec Podlasia.
Najbliżej trafienia do siatki był Adrian Hołownia. Po rzucie rożnym piłka spadła na linię pola karnego, a strzał "Żyły" zatrzymał się na poprzeczce. Idealną okazję miał również Adam Wiraszka, który po przechwycie znalazł się w sytuacji sam na sam z Rafałem Jakóbczykiem, lecz strzelił minimalnie obok słupka. Goście mogli również pokusić się o gola. Oleksij Rodewicz trafił w poprzeczkę z około 30 metrów.
Chcieliśmy wygrać i cieszyć się przed własną publicznością z awansu do trzeciej ligi. Chłopcy włożyli dużo serca, ale co zrobić. Cały czas borykamy się z urazami. Część gra z mniejszymi, a kolejni z większymi kontuzjami. Nie mieliśmy Damiana Leśniaka i Pawła Komara, którzy z pewnością podnieśliby poziom.
Koronacja w Krysztale?
W przedostatniej serii gier Podlasie zmierzy się w Werbkowicach z Kryształem.
Fajna gra słów. Byłoby przyjemnie odbierać kryształ za mistrzostwo na boisku Kryształu
- śmieje się Makarewicz.
Trzech na trybunach
Nerwy udzieliły się sztabowi szkoleniowemu. Na trybuny został odesłany Makarewicz, jego asystent Przemysław Sałański oraz rezerwowy bramkarz Michał Krukowski. Ten ostatni niezgodnie z przepisami, gdyż powinien zobaczyć żółtą lub czerwoną kartkę.
Sędziowie pilnowali wyniku. Byli tendencyjni. Z naszej strony był delikatny kontakt i faul
- mówi szkoleniowiec.
Podlasie Biała Podl. - Opolanin Opole Lub. 0:0
Podlasie: Wiśniewski - Szymański, Kacik (77` Hołownia), Barwiejuk, Borowik, Wiraszka, Nieścieruk, Goździołko, Krykun, Kocoł, Sawtyruk (46` Syryjczyk).
Żółte kartki: Wiraszka, Kacik.
Sędziował: Kasperski (Lublin).