Nie udało się przełamać
Podopieczni Dmitrija Tichona mieli szansę na doprowadzenie do remisu, jednak błąd chwytu popełnił Michał Bekisz, chociaż miejscowi grali w osłabieniu. Gracze Grzegorza Garbacza zdołali rozegrać ostatnią akcję i po końcowej syrenie mogli cieszyć się na środku boiska. Początek spotkania to prowadzenie "Akademików". Marcin Stefaniec i spółka po kwadransie prowadzili 7:5. - Zawsze czegoś brakowało. Jesteśmy niezadowoleni. Liczyliśmy, że podtrzymamy passę bez porażki. Momentami graliśmy bardzo dobre akcje przeplatane gorszymi. Wydawało się, że w pewnym momencie ich przełamiemy. Nie udało się - mówi Sławomir Bodasiński, asystent Tichona.
Bez dwóch
AZS zagrał bez dwóch zawodników. Karol Małecki narzeka na ból barku i będzie pauzował przez dwa tygodnie. Niedyspozycję zgłosił Michał Banaś.
Nie bądźmy zachłanni
Aż 10 trafień zaliczył Bartosz Ziółkowski. - Był najskuteczniejszym zawodnikiem, chociaż mógł zdobyć o kilka bramek więcej. Spokojnie. Nie bądźmy zachłanni - dodaje. Cztery trafienia dla zwycięzców zaliczył Patryk Dębowczyk, który w klubie z Białej Podlaskiej rozegrał 95 spotkań i rzucił 327 bramek.
ŚKPR Świdnica - AZS AWF Biała Podl. 29:28 (14:14)
ŚKPR Świdnica: Bajkiewicz, Wasilewicz - Borszowski 7, K. Rogaczewski 6, Dębowczyk 4, Piędziak 3, W. Makowiejew 3, P. Rogaczewski 2, P. Kijek 2, Cegłowski 1, Brygier 1, D. Kijek.
AZS AWF: Chmurski, Kozłowski, Adamiuk – Ziółkowski 10, Volyntsev 5, Warmijak 4, Bekisz 3, Kandora 3, Urbanaik 1, Nowicki 1, Kruczkow 1, Stefaniec.
Kary: 14 min. - 10 min.