reklama

Gladiatorzy w bialskim amfiteatrze czyli 37. Gala PLMMA za nami!

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: M.Pawluk [27.06.2014]

Gladiatorzy w bialskim amfiteatrze czyli 37. Gala PLMMA za nami! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPod koniec czerwca bialski amfiteatr zamienił się w arenę zmagań sportowych. Zawodnicy Mieszanych Sztuk Walki zmierzyli się w ramach 37. edycji Profesjonalnej Ligi MMA. Publiczność mogła zobaczyć pojedynki  amatorskie i profesjonalne z udziałem zawodników bialskiego klubu, którzy zaprezentowali wysoką formę. Spośród siedmiu walk z udziałem naszych reprezentantów, aż sześć zakończyło się sukcesem dla klubu Poland Top Team Dziki Wschód.

Gala w formule Profesjonalnej Ligi MMA już po raz trzeci zagościła w naszym mieście. W imprezie wzięło udział prawie 600 osób, sympatyków tego sportu, jak osób zupełnie z nim niezwiązanych. Tegoroczna gala odbyła się w innej, niż w latach poprzednich scenerii, bowiem arenę zmagań stanowił bialski Amfiteatr. Miejsce wydawać by się mogło dość nietypowe do rozgrywania wydarzeń sportowych, jednak zdaniem organizatorów sprawdziło się do tego celu idealnie.

Myślę, że to bardzo dobre miejsce do przygotowywania tego typu widowisk, bo przypomina Koloseum, arenę, na której kiedyś walczyli gladiatorzy.

- mówi Łukasz Grochowski, trener bialskiego klubu, zarazem organizator gali PLMMA w naszym mieście.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami widowisko stało na bardzo wysokim poziomie, zarówno od strony organizacyjnej, jak i sportowej.

Jeżeli chodzi o stronę organizacyjną jestem bardzo zadowolony, że udało mi się dopiąć, wiele szczegółów, a panowie z Orange sport chwalili sobie organizację i doświetlenie. Była to już taka trzecia impreza i nie było ciężko jeżeli chodzi o organizację, bo mam już jakieś doświadczenie. Dużo zmieniał fakt, że sam nie walczyłem i nie było dodatkowego stresu.

- dodaje. Tak dużej imprezy nie udało by się przygotować bez wsparcia osób i instytucji.

Chciałem podziękować wszystkim sponsorom, którzy w tym roku naprawdę dopisali. Dziękuję Panu Waldemarowi Godlewskiemu, Bialskiemu Centrum Kultury, całemu mojemu klubowi, a przede wszystkim zawodnikom bez, których ta gala, by się nie odbyła. Jestem wdzięczny również publiczności, która dopingowała chłopaków.

- podkreśla.


Na pierwszy ogień walki amatorskie

Wieczór rozpoczęły walki amatorskie, w których zawodnicy bialskiego klubu skrzyżowali rękawice z reprezentantami Undergrand Gold Team Łęczna. Udział w tak prestiżowym widowisku sportowym dla młodych zawodników, którzy dopiero nabywają doświadczenia w dyscyplinie, niewątpliwie był dużym wyzwaniem.

Pragnę podziękować trenerowi Łukaszowi Grochowskiemu za danie takiej szansy, było to niesamowite przeżycie móc walczyć na zawodowej gali i w dodatku przed własną publicznością, jak dla mnie bardzo cenne doświadczenie.

- mówi Robert Ptasiński, którego starcie zobaczyliśmy w pierwszej amatorskiej walce tegorocznej gali. Bialczanin wystartował w kategorii wagowej do 62 kg, gdzie zmierzył się z Cezarym Oleksiejczukiem. Początkowo walka toczyła się w stójce, ale w drugiej rundzie sprowadziła się do parteru. Zdecydowanie lepiej radził sobie w nim zawodnik bialskiego klubu. W rezultacie to właśnie Ptasiński jednogłośną decyzją sędziów został zwycięzcą pojedynku.

 Co do walki nie jestem z niej zadowolony, tak jak chciałbym być. Przeciwnik miał długie ręce i było mi ciężko do niego podejść z akcją. Na szczęście wygrałem ten pojedynek, teraz trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski i mocniej trenować. Dziękuję publiczności za wsparcie i pozdrawiam wszystkich znajomych.

- dodaje Ptasiński.

W parterze zakończyła się również druga amatorska walka tego wieczoru. Po trwającym osiem minut, niezwykle zaciętym pojedynku kolejne zwycięstwo w swojej karierze odnotował Kacper Just. Bialczanin startujący w kategorii 70 kg pokonał jednogłośną decyzją sędziów Adriana Żuka. Jak przyznał udział w gali PLMMA traktował jako kolejny etap w zdobyciu doświadczenia.

Walka przebiegła bardzo pomyślnie, zawalczyłem tak, jak chciałem, czyli rozważnie. Walka na takiej gali to dla mnie bardzo wielkie doświadczenie, dlatego dziękuje mojemu trenerowi za możliwość zaprezentowania się przed bialską publicznością i za przygotowania do tego pojedynku.

- podkreśla Kacper Just.

W trzecim amatorskim pojedynku niewiele zabrakło Kamilowi Witkowskiemu do zwycięstwa nad Dawidem Włoszkiem. Ostatecznie jednak zawodnik Dzikiego Wschodu, pracując konsekwentnie w parterze nad rywalem w drugiej rundzie doprowadził do zakończenia walki przed czasem. Włoszek wygrał na trzy sekundy przed końcem pojedynku duszeniem z góry, zza pleców.

Kartę walk amatorskich 37 PLMMA zakończył pojedynek Rafała Saneckiego z Grzegorzem Derlatką. W drugiej rundzie, przy siatce, Sanecki kilka razy z góry uderzał leżącego na plecach rywala, utrzymując swoją przewagę. Decyzją sędziów reprezentant bialskiego klubu wygrał pojedynek.


Krew, pot i gorycz porażki, czyli starcia w formule PLMMA.
Po krótkiej przerwie technicznej zawodnicy ponownie pojawili się w oktagonie, tym razem, aby stoczyć walki profesjonalne. Emocje rosły z każdym pojedynkiem. O ile w rozgrywce amatorskiej obyło się bez kontuzji, tutaj nie udało się ich uniknąć. Walki w formule profesjonalnej rozpoczęło starcie Romana Szymańskiego (Gold Team) z Lambertem Akhiadovem. Okazało się jednak, że Czeczen nie miał najmniejszych szans w pojedynku z Szymańskim. Zawodnik próbował się bronić, ale Szymański najpierw poobijał czeczeńskiego wojownika, a na koniec poddał go duszeniem zza pleców.

Wiele emocji przyniósł publiczności zgromadzonej w bialskim amfiteatrze pojedynek Huberta Szymajdy z reprezentantem Bushido Brześć. Mimo, że pierwsze minuty walki nie do końca układały się po myśli zawodnika bialskiego klubu z tego pojedynku wyszedł zwycięsko. W pierwszej rundzie przeciwnik Szymajdy dzielnie stawiał opór, jednak w drugim starciu był bezradny.

Czekałem na tę walkę, mogę skusić się nawet na określenie, że czułem mocny głód walki. Do tego wspaniały doping bialskich i lubelskich kibiców, którzy przyjechali mnie wesprzeć, sprawił, że czułem mocny przypływ energii. Nie dało się tego ukryć zarówno w klatce, jak i przy samym wyjściu. Co prawda popełniłem kilka fundamentalnych błędów, które mogły by zaważyć nad wynikiem pojedynku to mimo wszystko cieszę się zwycięstwem. Każda walka czegoś uczy, każde przygotowania wnoszą nas na nowy poziom. Jednakże jako perspektywiczny zawodnik będę dążył do perfekcji i starał się pozbyć wszelkich mankamentów w moim sposobie prowadzenia pojedynków.

- stwierdza Hubert Szymajda.

Reprezentant bialskiego klubu przyznał, że cieszy się z faktu, że po raz kolejny nasze miasto było gospodarzem, tak dużej imprezy sportowej, jak zawody Profesjonalnej Ligi MMA. Nie szczędził również podziękowań w stosunku do publiczności, a także trenera.

Serdecznie dziękuję wszystkim przybyłym na Galę , fajnie , że w tym mieście udało się zorganizować kolejne "święto" MMA. I jak zawsze powtarzam, wszystko co mam w tym sporcie zawdzięczam mojemu serdecznemu przyjacielowi Łukaszowi Grochowskiemu za co jestem mu dozgonnie wdzięczny.

- podkreśla Szymajda.

Kolejną walką tego wieczoru było starcie Mariusza Radziszewskiego z Arturem Jędraczką. Radziszewski przez większość drugiej rundy trzymał się przy siatce, wciskając w nią Jędraczkę. W momencie, gdy obaj panowie wyszli z klinczu, zawodnik Gracie Barra Łódź zszedł do parteru i złapał nogę rywala, w ten sposób wymusił na nim poddanie. Radziszewski odniósł zwycięstwo, a jego przeciwnik, jak się później okazało zakończył występ z pękniętą kostką.

Do udanych raczej nie może zaliczyć startu w piątkowej gali Wojciech Sokólski. Łukasz Bieniek nie dał szans reprezentantowi bialskiego klubu na zapowiadany rewanż za przegraną . Zawodnik Herkulesa Łęczna szybko sprowadził walkę do parteru, gdzie konsekwentnie utrzymywał przewagę. Pojedynek zakończył duszeniem zza pleców, które przyniosło Bieńkowi wygraną.

Żelazowski dalej niepokonany!
Galę zakończyło starcie, na które czekali wszyscy zgromadzeni w bialskim amfiteatrze w ogromnym napięciu. W walce wieczoru obejrzeliśmy pojedynek Pawła Żelazowskiego z Pierrem Chretienem. Walka była zakontraktowana na trzy rundy, jednak bialczaninowi wystarczyło pierwsze starcie, aby zakończyć pojedynek. Reprezentant Poland Top Team Dziki Wschód nie dał się zaskoczyć atakowi ze strony Francuza, sam odpowiedział ciosami i obalił przeciwnika. Chretien próbował się bronić, nawet na moment udało mu się podnieść, ale po kolejnym obaleniu i silnych ciosach w parterze, nie miał sił do dalszej walki. Żelazowski wykorzystał ten moment i zakończył pojedynek gilotyną. Dzięki temu niepokonany dotąd w ringu profesjonalnym reprezentant bialskiego klubu, do rekordu walk profesjonalnych może dopisać siódmą wygraną. Zawodnik chwilę po starciu podziękował osobom, które przyczyniły się do tego sukcesu: trenerom, najbliższym i przyjaciołom. Biorąc pod uwagę wyniki walk rozegranych podczas tegorocznej gali, reprezentanci bialskiego klubu zaprezentowali się od bardzo dobrej strony wygrywając większość pojedynków. Z rezultatu walk usatysfakcjonowany jest trener bialskiego klubu.

Jestem bardzo zadowolony ze swoich zawodników i nie chodzi tu tylko o wynik, bo w sportach walki, a szczególnie w mma wystarczy chwila nieuwagi i może być po walce. Jestem z nich dumny, bo wiem ile serca i trudu włożyli w przygotowania. Zawsze powtarzam, że nikt mnie nie zawiedzie jeżeli widzę, że wkłada w to całe serce, a w ich przypadku tak było. Jesteśmy młodym klubem i wiele pracy przed nami. Z każdej walki staram się wyciągać wnioski, a do każdego zawodnika podchodzić indywidualnie, bo każdy jest inny i potrzebuje czegoś innego.

- podsumowuje występ swoich zawodników Grochowski.

Kontrowersje wokół MMA
Walki w klatkach bez żadnych zasad - taki negatywny stereotyp na temat MMA funkcjonuje w świadomości społeczeństwa, chociaż w skład formuły wchodzą elementy między innymi dyscyplin olimpijskich, takich jak boks i zapasy, a walki prowadzone są według ściśle określonych reguł. W czym tkwi, więc niechęć wielu ludzi do tego sportu? W naszym mieście dyscyplina również wzbudza nie małe kontrowersje, bialskie MMA ma swoich zwolenników, ale i przeciwników. Zazwyczaj negatywne głosy na temat tego sportu pojawiają się w związku z organizacją gali. Na forach internetowych trwa wówczas gorąca dyskusja, a internauci w ostrych słowach poddają w wątpliwość sens przygotowywania tej imprezy. Podobne komentarze pojawiły się również w tym roku. Organizatorzy starają się podchodzić do tych opinii z dystansem, wiedząc że nie wszyscy muszą akceptować i podzielać ich pasję.

Chciałbym pozdrowić tych wszystkich hejterów, najśmieszniejsze w tej sytuacji jest to, że często te same osoby zbijają z nami pionę i klepią po plecach. Życzę im powodzenia w internetowym życiu.

- komentuje sprawę Grochowski, chociaż przyznaje, że waha się nad organizacją gali w przyszłym roku.

Czy zorganizuję kolejną galę, to zobaczymy. Może tylko taką dla prawdziwych miłośników MMA.

- dodaje z przekorą.

Sporty walki to określony styl życia, będący świadomą decyzją zawodnika. Przy całej dyskusji na temat MMA w naszym mieście, warto zauważyć, jak znaczący jest wkład klubu w propagowanie aktywności fizycznej wśród dzieci i młodzieży, co w czasach, kiedy internet stanowi dla wielu młodych ludzi jedyną rozrywkę wcale nie jest prostym zadaniem. W klubie prężnie działa grupa dziecięca. W trakcie treningów najmłodsi zdobywają podstawową wiedzę z zakresu sportów walki, wbrew krążącym opiniom nie uczą się agresji, a wręcz przeciwnie dyscypliny i szacunku do kolegów i koleżanek, bo dziewczynki również uczestniczą w tych zajęciach.

Gale MMA są organizowane w wielu miastach, niekiedy ich gospodarze zabiegają o możliwość przygotowania takiego widowiska. Impreza, bowiem przyciąga pasjonatów tego sportu z całego kraju i zagranicy, co wpływa też na promocję danego miejsca. Na koniec warto, więc zadać sobie pytanie, czy przy całej niechęci do tego sportu rzeczywiście najsłuszniejsze byłoby odebranie fanom tej dyscypliny, z naszego miasta, regionu możliwości udziału w takiej imprezie?

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE