ROZMOWA Z Damianem Leśniakiem, zawodnikiem Podlasia
Gol dla Juliana
Czułeś, że dzisiaj strzelisz gola, a Podlasie wygra?
- Ja nie, ale Mateusz Konaszewski powiedział mi przed meczem, że czuje, iż będzie bardzo dobrze.
Jak wyglądał mecz?
- Hutnik przeważał pod względem posiadania piłki, ale tak właściwie nie stworzył sobie żadnej konkretnej sytuacji. Byliśmy dobrze ustawieni.
Dwie wygrane z rzędu to przypadek? W tym sezonie jeszcze tego nie było...
- W takim czymś nie ma przypadków. W grach kontrolnych było widać, że idziemy w dobrym kierunku. Dobrze przepracowany czas zimowy oraz nasza wiara w utrzymanie powoli daje efekty. Na każdy mecz wychodzimy z myślą zgarnięcia trzech punktów.
Komu dedykujesz gola?
- Pawłowi Komarowi, który został tatą. Urodził mu się syn Julian. Nie zagrał z Hutnikiem i skorzystałem z tego, bo wskoczyłem na jego miejsce.
Jesteś najstarszym stażem zawodnikiem Podlasia. Musisz ciągnąć ten "wózek". Dasz radę?
- Tak jak ci kiedyś powiedziałem. Jeśli tylko będę mógł pomóc, to zawsze wyjdę na boisko i oddam serce za Podlasie. Nie obrażam się, że czasami siedzę na ławce. A czy się utrzymamy? Jeśli byłoby inaczej, dalibyśmy sobie spokój i czekalibyśmy na koniec sezonu.