reklama
reklama

Bialczanie złapali oddech. W sobotę Podlasie zagra z Unią

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Cezary Hince

Bialczanie złapali oddech. W sobotę Podlasie zagra z Unią - Zdjęcie główne

Bialczanie wreszcie mieli powody do zadowolenia. Pierwszy z lewej debiutant Maciej Kurowski | foto Cezary Hince

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Trzecia wygrana w sezonie podopiecznych Rafała Borysiuka. Podlasie pewnie ograło Wólczankę Wólka Pełkińska. Gości przed wyższą porażką uchronił Jakub Dutka.
reklama

Pełna kontrola

- Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. To pierwszy mecz w tym sezonie, w którym kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń od początku do końca. Nie przypominam sobie żadnej sytuacji gości, po której mogliśmy czuć się zagrożeni. Prowadziliśmy grę. Mieliśmy sporo okazji, ale grzeszyliśmy skutecznością. Mimo to zdołaliśmy trzy bramki, trzy punkty - mówi szkoleniowiec bialczan.

Gola "Abla", szansa "Woja"

Bialczanie w pierwszej połowie zdobyli dwie bramki, jednak tylko jedna została uznana. Przy uderzeniu Marcina Pigiela Paweł Zabielski musnął piłkę i sędzia dopatrzył się spalonego. W samej końcówce odsłony nie było o nim mowy po prostopadłej piłce Arkadiusza Kota i bardzo dobrej centrze Macieja Wojczuka. Celnym strzałem głową popisał się Marcin Pigiel, który zdobył swoją drugą bramkę w sezonie. Po chwili biało-zieloni mogli podwyższyć. Faulowany w polu karnym był Mateusz Jarzynka, a do "jedenastki" podszedł Wojczuk. Jego zamiary wyczuł Jakub Dutka, który rzucił się w swoją lewą stronę i zdołał odbić futbolówkę. - Maciek szybko wyczyścił głowę. Nie tacy gracze nie potrafili wykorzystać "wapna" - mówi szkoleniowiec. Dla Podlasia to drugi z rzędu niewykorzystany rzut karny. Wcześniej w słupek w meczu z Sokołem Sieniawa trafił Kamil Kocoł

Głowa "Kociaka", głowa "Jeremiego"

Po zmianie stron goście próbowali wyrównać, ale na wysokości zadania stanęła obrona z Michałem Nowakiem między słupkami na czele. Na kwadrans przed końcem spokój naszej ekipie dał Arkadiusz Kot. Centra "Woja" zakończyła się przedłużeniem piłki przez "Kociaka", który głową podwyższył wynik i zdobył swoją premierową bramkę w barwach Podlasia. Kropkę nad "i" postawił Tomasz Andrzejuk. "Jeremi" również głową przelobował Dutkę, a trzecią asystę zaliczył Wojczuk. Dla wychowanka TOP-u 54 Biała Podlaska to siódmy gol w 151. meczu w bialskiej ekipie. Szanse miał Wojczuk, ale dwukrotnie nie udało mu się pokonać bramkarz Wólczanki, podobnie jak w doliczonym czasie gry dla Tomasza Tuttasa i Andrzejuka.

 

Przyjeżdża Unia

W sobotę bialczanie rozegrają ostatni mecz w tym roku. Spotkanie z Unią Tarnów będzie początkiem rundy rewanżowej.

Na inaugurację sezonu zespół Borysiuka zremisował 1:1 z beniaminkiem III ligi. Prowadzenie miejscowym dał Dawid Sojda, a wyrównał w doliczonym czasie gry Erwin Bahonko. - Chcielibyśmy przedłużyć passę. Wszyscy będziemy chcieli udanie zakończyć ten rok. Przyjedzie do nas silna ekipa, ale postaramy się o dobry rezultat. Za kartki wypadnie Mateusz Jarzynka - mówi Borysiuk, opiekun Podlasia.

 

Debiut 16-latka

Szansę debiutu otrzymał Maciej Kurowski. 16-latek pojawił się na boisku w końcówce spotkania.

- Cieszy mnie debiut w seniorach i pokazanie swoich umiejętności. Mam nadzieję, że zagram jeszcze nie jeden raz w barwach Podlasia. Byłem bardzo zadowolony, gdy trener chciał desygnować mnie do gry. Marzę, by zawodowo grać w piłkę - mówi środkowy ofensywny pomocnik.

 

Kolejni na ławce

Po raz pierwszy w zespole Podlasia pojawili się młodzi gracze TOP-u.

Na ławce rezerwowych zasiedli: Adrian Opolski oraz Hubert Sweklej. Obaj zostali zgłoszeni w szeregi trzecioligowców.

 

Podlasie Biała Podlaska - Wólczanka Wólka Pełkińska 3:0 (1:0)

Bramki: Pigiel 43`, Kot 75`, Andrzejuk 83`.

Podlasie: Nowak - Salak, Jarzynka, Kot, Idzikowski, Pigiel, Bahonko (80` Nieścieruk), Wojczuk (87` Kurowski), Kocoł (80` Tuttas), Andrzejuk, Zabielski (75` Kosieradzki).

Wólczanka: Dutka - Peda, Skrzyniak, Łazarz, Kędzior (77` Czop), Baran, Soboń, Podstolak, Kowal, Wach, Lorek.

Żółte kartki: Jarzynka, Bahonko - Kowal, Soboń.

Sędziował: Jenda (Warszawa).

Widzów: 300.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama