reklama
reklama

325 dni od kontuzji. Kacper Dmitruk gotowy do gry

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

325 dni od kontuzji. Kacper Dmitruk gotowy do gry - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Już dzisiaj Podlasie Biała Podlaska rozegra ostatni mecz w tym sezonie. Podopieczni Rafała Borysiuka zagrają na wyjeździe z Wólczanką Wólka Pełkińska. Po raz pierwszy w tym sezonie w kadrze meczowej znalazł się Kacper Dmitruk.
reklama

23-latek 28 lipca 2021 roku doznał kontuzji podczas meczu sparingowego z Avią Świdnik. 13 sierpnia przeszedł operację. - Było tydzień przed ligą. Byłem w doskonałej formie. Wszedłem dosłownie pięć minut wcześniej na plac gry. Sekundy przed tragedią trener poprosił mnie, żebym wziął na siebie ciężar gry. Chwilę później wyprzedziłem zawodnika Avii Świdnik. Popchnął mnie i wytrącił z równowagi. Kolano ułożyło się w nienaturalny sposób. Nigdy nie spodziewałbym się, że mecz kontrolny skończy się dla mnie tak źle. W głowie było, żeby zagrać spokojnie. Dokładnie pamiętam jak rozgrzewałem się przed wejściem z Tomkiem Nieścierukiem. Gadaliśmy, żeby obyło się bez kontuzji. Po wygraniu starcia z przeciwnikiem upadłem. Kolano wygięło się w bok. Strzeliło. Czułem ból nie do opisania. Koledzy pomogli mi zejść z boiska - mówi "Kapi".

Dmitruk wiedział, że jest "coś" nie tak. - Od razu wiedziałem, że to coś poważnego, chociaż przyznam, że byłem do końca nastawiony, że to może lekkie skręcenie kolana. Jak się później okazało, diagnoza była tragiczna: zerwane więzadła krzyżowe, poboczne i uszkodzona łąkotka. Jak siedziałem u doktora w gabinecie i usłyszeliśmy diagnozę razem z moim tatą Robertem, widziałem po nim jak zbladł i nie odzywał się przez pierwsze chwile. Był załamany - dodaje.

23-latek wrócił do treningów. - Z drużyną trenuje już sporo czasu. Wszystko wydaje się być z kolanem w porządku. Uczestniczę w dużych i małych intensywnych grach, a z drugiej strony przy takiej kontuzji trzeba na spokojnie wracać. Im dłużej tym lepiej dla mnie. Nie wiem czy zadebiutuje w tym sezonie, ale jestem w kadrze gotowy pomoc kolegom z zespołu - przyznaje.

- Pojawienie się w kadrze meczowej jest nagrodą, świętem piłkarskim za czas spędzony na treningach. Dzisiaj mija 325 dni od momentu, kiedy doznałem kontuzji, więc trochę już czekam, by ponownie zaliczyć minuty w meczu o stawkę. Czy zagram? To już zależy od trenera. Ja jestem do jego dyspozycji - kończy.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama