Co więcej, na murawę wybiegną również kibice Podlasia, którzy zmierzą się ze swoimi piłkarzami. W zespole Michała Krukowskiego wystąpi wielu dobrze znanych zawodników, którzy w przeszłości reprezentowali bialski klub. Swoją wizytę zapowiedzieli: Krzysztof Stężała i Rafał Borysiuk, Miłosz Storto, Przemysław Grajek, Paweł Radziszewski, Marek Piotrowicz, Paweł Komar, Kamil Kocoł, Dariusz Semeniuk, Karol Filipek, Artur Bożyk, Maciej Biegajło, Hubert Kopiś, Konrad Więcierzewski, Rafał Iwańczuk, Michał Iwańczuk, Wojciech Jarzynka, Marcin Jakubiec, Paweł Jędrzejuk prezydent Michał Litwiniuk oraz koledzy z Cresovii Siemiatycze: Adam Barwiejuk, Wojciech Moczulski, Michał Nowicki, Rafał Korolczuk. Na ławce trenerskiej zasiądzie "sportowy tata" Krukowskiego - Henryk Grodecki. Sędzią głównym starcia będzie Tomasz Korszeń.
- Będziemy chcieli zorganizować mecz w trochę krótszej wersji. Później przeciwko Podlasiu zagrają nasi kibice. Będzie to niecodzienne wydarzenie, na które warto przyjść - mówi Michał Krukowski.
30-letni jest wychowankiem TOP-u 54 Biała Podlaska. W przeszłości był bramkarzem Podlasia przez pięć sezonów. Ponadto reprezentował barwy: Lutnii Piszczac, Cresovii Siemiatycze, GLKS-u Roskosz-Grabanów, LZS-u Dobryń.
Jego nieszczęście stało się 25 sierpnia tego roku. W debiutanckim spotkaniu w barwach Tytana Wisznice przeciwko Borowi Dąbie wyskoczył do piłki i został popchnięty przez przeciwnika. Tak feralnie upadł na murawę, że musiał natychmiast pojawić się na SOR-ze. - Kolano poszło mi w bok. Wiedziałem, że jest źle, ale diagnoza zbiła mnie z nóg. Mam uszkodzone więzadła krzyżowe przednie i boczne, krwiaka środkowego całkowitego, uszkodzoną łąkotkę boczną, złamanie wgnieceniowe kłykcia. Żeby mógł normalnie funkcjonować, potrzebna jest operacja - mówi Krukowski.
"Kruko" przyznaje wprost. - Nie stać mnie na operację. Mam już zaplanowany termin na połowę listopada, jednak nie mam pieniędzy, żeby zapłacić. Jestem osobą bezrobotną. Szukałem pracy, ale fatalny stan zdrowia nie pozwala mi na podjęcie zajęcia zarobkowego. Chcę prosić wszystkich kibiców Podlasia oraz ludzi dobrej woli o pomoc. Jeśli będę tylko mógł, odwdzięczę się w przyszłości - dodaje.
Patronat honorowy nad meczem objął prezydent Białej Podlaskiej - Michał Litwiniuk, który zapowiedział swoją pomoc... na boisku. - Warto pomagać. Jeden z organizatorów zaproponował mi udział w tym niecodziennym meczu i bez wahania się zgodziłem. Warto przyjść, popatrzeć i pomóc bialczaninowi - mówi szef miasta.
Koszt operacji to nieco ponad 10 000 złotych. Do tego potrzebne są fundusze na pobyt "Kruka" w szpitalu w Brzezinach pod Łodzią oraz rehabilitację. - W tym momencie marzę, żeby normalnie chodzić. Liczę, że to się uda. Dziękuję wszystkim, którzy będą chcieli włączyć się w organizację i pojawią się na trybunach AP TOP-54 Biała Podlaska. Wielkie "dzięki" prezesowi klubu Tomaszowi Buraczewskiemu za udostępnienie obiektu. Początek spotkania o godz. 16. Jeszcze raz zapraszam - mówi Krukowski.
Będą licytacje
Być może uda się pozyskać gadżety od wychowanków TOP-u 54, którzy grają w Ekstraklasie oraz poza naszym krajem od: Serhija Krykuna, Ariela Borysiuka, Sebastiana Szymańskiego i Mateusza Hołowni. Warto mieć przy sobie parę złotych.
Będzie grill
Michał Krukowski będzie serwował gorące kiełbaski. Za ile? Za tyle, ile wrzucisz do puszki, która będzie stała przy stoisku. Kto się skusi?
Gadżety od "Dimy"
W spotkaniu chciał wziąć udział Dmitrij Ekimov. Niestety, nie będzie w stanie pojawić się w Białej Podlaskiej. Były bramkarz Podlasia jest obecnie trenerem bramkarzy reprezentacji Rosji do lat 15 i w tym czasie będzie przebywał na turnieju w Polsce, ale w Gdańsku. Przekazał za to gadżety na licytację.