Kiedy niedawno, będący jeszcze wiceprezydentem Michał Litwiniuk ogłosił, że startuje w wyborach jako kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, nie omieszkał obiecać, że poprawi błędy Dariusza Stefaniuka. Kilka dni później prezydent odwołał go z funkcji I zastępcy prezydenta.
Dariusz Stefaniuk postawił oficjalny zarzut "niewykonanie polecenia służbowego prezydenta 3 września "poprzez nie wzięcie udziału w Wojewódzkiej Inauguracji Roku Szkolnego w Kazimierzu Dolnym, podczas której miał reprezentować Białą Podlaską, będąc odpowiedzialnym za oświatę na terenie miasta (polecenie na piśmie otrzymał 31 sierpnia)". Kolejny zarzut: "Niestawienie się w pracy 3 września oraz niepoinformowanie prezydenta o przyczynie nieobecności". Zarzucono też Litwiniukowi codzienne spóźnianie się do pracy w sierpniu 2018, jak i w okresach wcześniejszych oraz "wychodzenie w trakcie pracy bez informowania prezydenta miasta" oraz dezorganizację pracy prezydenta i urzędu poprzez częste spóźnianie się do pracy i wychodzenie z niej bez informowania prezydenta miasta. Istotny był też argument - "Utrata zaufania Pracodawcy".
Michał Litwiniuk zwołał przed głównym wejściem do budynku Urzędu Miasta konferencję prasową. - Gdy w poniedziałek wręczono mi odwołanie w trybie natychmiastowym, nie było mi dane wysłać podziękowań za współpracę. Prezydent powiedział, że natychmiast mam oddać telefon, a biurko miałem już oczyszczone ze sprzętu komputerowego. W kilka minut po wręczeniu mi odwołania mój telefon stał się głuchy. Być może takie cele przyświecały mało eleganckiemu i pozbawionemu klasy zachowaniu. – żalił się Litwiniuk.