Ugody nie będzie
Sprawa jest rozstrzygana przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Proces ruszył w ubiegły czwartek. Na wstępie rozprawy sędzia Jolanta Szymanowska zapytała strony o to, czy są w stanie dojść do ugody bez przeprowadzania postępowania sądowego.
- Nie było żadnych propozycji w tej sprawie ze strony pozwanej. Ale jeśli jest taka możliwość, to możemy zrezygnować z odszkodowania, ale pozostać przy postulacie, by pozwana przeprosiła – mówiła pełnomocniczka gminy Biała Podlaska.
Alicja Łagowska nie przystała na takie rozwiązanie.
- Nie ma takiej możliwości. Nie mam zamiaru przepraszać, bo nie zrobiłam nic złego – powiedziała radna. Jej adwokat dodał, że wnosi o oddalenie powództwa w całości.
Zemsta za krytykę?
Magistrat, na czele którego stoi prezydent Dariusz Stefaniuk, zarzuca radnej naruszenie dobrego imienia Gminy Biała Podlaska. Chodzi o sprawę z września ubiegłego roku.
- 20 września jechałam komunikacją miejską w Białej Podlaskiej. Podczas kontroli mojego biletu elektronicznego okazało się, że jest on nieważny. Byłam zaskoczona, bo do tego momentu korzystałam z komunikacji miejskiej bezpłatnie. Miałam takie uprawnienie, bo zostałam odznaczona Krzyżem Wolności i Solidarności (odznaczenie cywilne nadawane działaczom opozycji wobec dyktatury komunistycznej w PRL – przyp. Red.) – opisywała w czwartek w sądzie Alicja Łagowska, obecnie emerytowana nauczycielka, w przeszłości związana z ruchem "Solidarność".
Radna była zaskoczona taką sytuacją. Z uprawnień, które otrzymała jeszcze za kadencji Andrzeja Czapskiego - poprzedniego prezydenta Białej Podlaskiej, korzystała od 2013 roku. Nikt jej wcześniej nie poinformował o tym, że jej elektroniczny bilet traci ważność.