Roman Filip z dniem 9 września zostanie odwołany ze stanowiska szefa Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białej Podlaskiej. Tak zadecydował 31 sierpnia zarząd województwa - powodem był długotrwały konflikt między Filipem a związkami zawodowymi i pracownikami pogotowia. Marszałkowie województwa ocenili, że tylko odwołanie Filipa może uspokoić nastroje.
Jednak były dyrektor nie zostanie na lodzie. Będzie pracował jako zastępca dyrektora szpitala wojewódzkiego w Białej Podlaskiej.
Nowy szef bialskiego pogotowia zostanie wybrany w konkursie. Do tego czasu pracami ratowników pokieruje zastępca dyrektora Tadeusz Łazowski.
Najpierw "przymusowy" urlop
Konflikt między byłym już dyrektorem pogotowia, a załogą, trwał od dawna, jednak ostatnio był coraz ostrzejszy. Ratownicy organizowali pikiety i Marsz Godności. Związkowcy działający w pogotowie twierdzili m. in. że w ich firmie panuje mobbing.
Po tych sygnałach do Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białej Podlaskiej weszli kontrolerzy z Urzędu Marszałkowskiego oraz Państwowej Inspekcji Pracy. Dyrektor Filip poszedł na zaległy urlop, a jego obowiązki zaczął pełnić Michał Jedliński z Urzędu Marszałkowskiego. Wszystko po to żeby uspokoić atmosferę w bardzo ważnej jednostce.
Sprawdzanie pogotowia już się skończyło. Kontrolerzy znaleźli niewiele.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.