Wprowadzony 1. stycznia nowy rozkład jazdy autobusów spotkał się z oburzeniem pasażerów. Miał być naprawiony po feriach zimowych. Udało się przesunąć kursy z cmentarza, aby ludzie nie musieli tam długo czekać na następny pojazd. Niestety, nie usunięto starych i nowych błędów z kumulacją odjazdów oraz później z długimi przerwami.
Najgorzej pod szpitalem
Bialska radna Alicja Łagowska powiedziała nam, że otrzymuje wiele telefonów od wyborców oburzonych na wycofanie wielu kursów.
- Najgorsza sytuacja jest na przystanku pod szpitalem, gdzie tłumy oczekują nawet ponad pół godziny na kolejny autobus. Ludzie wychodzący po badaniach i zabiegach lekarskich muszą cisnąć się w zatłoczonym pojeździe. Zdenerwowani krzyczą, że nie będą kasować biletów, gdy prawie 70 pasażerów nie mieści się w autobusie – mówi radna.
Kiedyś siedem bialskich osiedli łączyła linia "H", na której kursy były regularne co pół godziny. Miejski Zakład Komunikacji jednak od 1. stycznia skasował 72 kursy autobusowe (pozostało ok. 460 w dni robocze), w tym kilka na trasie "H". Najgorsza sytuacja na przystanku pod szpitalem przy ul. Terebelskiej jest w soboty, kiedy po godz. 10 są tylko dwa odjazdy autobusów w stronę centrum miasta i dworca kolejowego (o godz. 10.11 i 10.15).
- Ludzie dziwią się prezydentowi Jestem zaskoczona, że prezydent i prezes MZK częściowo zlekceważyli petycję 209 osób z bialskiego os. Młodych. Po apelu radnych o naprawienie błędów prezydent zapowiedział korektę po feriach zimowych. Zmieniono jednak tylko godziny odjazdów autobusów przy cmentarzu. Zabiegaliśmy, aby przywrócić zlikwidowane kursy z os. Młodych. Ludzie dziwią się obecnemu prezydentowi, że nie nauczył się na błędzie poprzednika, który oszczędzał na oświetlaniu ulic. Przed laty bialczanie powiedzieli, że zgaszą poprzedniego prezydenta. Teraz kupiono w MZK drogi samochód osobowy i oszczędza się na likwidacji kursów autobusowych. Obawiamy się, że konieczne będą zwolnienia kierowców.
MZK traci wpływy z biletów
- To ludzi oburza, gdy widzą, że w tym samym kierunku jedzie kolumna dwóch lub nawet trzech autobusów, ostatni z nich jest prawie pusty, a później trzeba czekać 30 lub 40 minut na kolejną serię. To wielkie marnotrawstwo paliwa, nerwów ludzi i ekologii. To działanie na niekorzyść spółki, za co powinny odpowiadać konkretne osoby, bo MZK traci wpływy z biletów – mówi pan Marian.
Elżbieta Żuk z os. Młodych powiedziała nam, że podczas rozmów mieszkańcy os. "Za Torami" twierdzą, że mają problemy z dojeżdżaniem do pracy.
- Ostatnio pogorszyła się komunikacja. Najgorzej jest w niedzielę, niektórzy ludzie wtedy pracują i mają problem z dotarciem do miejsca zatrudnienia, gdyż wtedy jest bardzo mało kursów – zauważa Elżbieta Żuk.
Do chaosu doszła manipulacja
Okazuje się, że podczas konferencji prasowej o zmianie rozkładu na zakończenie ferii kierownictwo MZK ukryło likwidację kolejnych 6 kursów linii H w dni robocze wolne od nauki. Do chaosu doszła zatem manipulacja. Z rozkładu jazdy wynika, że nadal trwają korekty w tym rozkładzie. Prezes MZK reaguje na incydentalne telefony. Zmiany miały nastąpić nie tylko 12, a także 13 i 19 lutego. To pogłębia zamieszanie. Zamiast regularnych kursów łączących cyklicznie wiele osiedli pojawiają się luki. Trudno rozkład dostosować tylko do godzin dzwonków szkolnych.
Skandaliczny i zarazem symboliczny był start konferencji, który na portalu miejskim Białej Podlaskiej demaskuje zapis wideo "Miasto spełnia oczekiwania mieszkańców". Szczególnie żałośnie wygląda "Briefing prezesa MZK", wybieranie wątków, ukrywanie niewygodnych tematów i tłumaczenie, że likwidowanie kursów spełnia oczekiwania bialczan...