Niedawno zorganizowano w Białej Podlaskiej międzynarodową konferencję "Frontstalag 307. Pamięć nasza czy nie nasza?". Poświęcona ona była wojennym obozom jenieckim w tym mieście i w okolicy, gdzie zginęło ok. 150 tys. ofiar.
Przyjechali goście z Chełma, Brześcia, Białej Podlaskiej oraz z Włoch. Wiktor Panasiuk wraz z młodzieżą Brzeskiego Państwowego Koledżu Politechnicznego w Brześciu oraz z wicedyrektor tej szkoły, Ileną Kuzniecową, zaprezentowali makietę baraków obozowych bialskiego obozu jenieckiego Fronstalag 307.
- Makieta obozu została wykonana dla pamięci i integracji naszych narodów - podkreślił Wiktor Panasiuk. Organizatorem spotkania były Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Tłoka oraz Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia.
Uczestnicy konferencji zapalili znicz na bialskim cmentarzu jeńców radzieckich przy ul. Przemysłowej. Pochowanych tam zostało ponad 7 tys. radzieckich jeńców wojennych zamordowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej w okolicach Białej Podlaskiej oraz żołnierzy radzieckich poległych w lipcu 1944 r.
Reprezentujący pierwszą organizację bialski regionalista Cezary Nowogrodzki od dłuższego czasu zajmuje się historią obozów jenieckich. Mówił o niedawno znalezionej na cmentarzu w Kaliłowie kartce, upamiętniającej zamordowanego tam w 1941 roku Jakuba Dawidowicza z okolic Mińska. Już w maju podczas innej uroczystości podkreślał on, że w tych obozach pod Białą i w mieście zginęło o wiele więcej osób w czasie wojny, niż w niemieckim obozie koncentracyjnym na Majdanku.
Zaniedbany cmentarz z dewastowanym ogrodzeniem
Niestety, w rzeczywistości cmentarz przy ul. Przemysłowej wygląda znacznie gorzej niż na makiecie. Kilka słupków w ogrodzeniu zostało rozbitych i wyłamanych, obok wejścia leżą śmieci po "konsumpcji". Puste butelki znajdują się także obok pomnika, na którym też leży zasuszona wiązanka kwiatów. Teren cmentarza porasta wysoka trawa i chwasty, które przesłaniają mogiły.
Cezary Nowogrodzki ze wstydem i pewnym zażenowaniem przyznał przed gośćmi:
- Koszenia nie było. Polskie miejsca pamięci na Białorusi są ogarnięte... - zaznaczył.
Prezydent uprzedzał, Zieleń Miejska zlekceważyła
Zapytaliśmy zatem rzecznika prasowego bialskiego prezydenta - czy miasto ma zlecone zadanie opieki nad cmentarzem przy ul. Przemysłowej? Jeśli tak, to czy przynajmniej nie można było uporządkować miejsca pochówku ok. 7 tys. osób przed tą konferencją?
- Pan prezydent wiele razy – bezpośrednio i za pośrednictwem naczelników UM – apelował do odpowiedzialnej za porządek m.in. na cmentarzach i innych miejscach pamięci spółki Zieleń Miejska o regularne działania w tym zakresie. Wiedzieliśmy o konferencji, ale nie tylko ze względu na nią, ile na oczywistą konieczność dbania o cmentarz, naczelnik UM Jacek Tur przypominał kilka dni wcześniej pani prezes o obowiązku nadzorowania stanu tych miejsc – wyjaśniła Gabriela Kuc-Stefaniuk, rzecznik prasowy prezydenta. Przyznała też, że była zaskoczona brakiem reakcji spółki miejskiej.
- Informacja, że nic w tej kwestii nie zrobiono, została przekazana prezydentowi. Taka sytuacja nie może się powtarzać i dziękujemy za głos w tej sprawie – podkreśliła Gabriela Kuc-Stefaniuk.