Fatalna ustawa z 1998 r. o samorządzie powiatowym nie przyznała nowym jednostkom własnych siedzib. Bialskie starostwo musiało kilkanaście lat być lokatorem w budynku należącym do Skarbu Państwa.
Zabiegający od dawna o własność tego obiektu poprzedni starosta Tadeusz Łazowski nie zdołał spełnić marzeń. Czekał go ciężki cios. W 2012 r. Minister Skarbu Państwa wydał decyzję przekazując należący do Skarbu Państwa budynek biurowy przy ul. Brzeskiej w zarządzanie bialskiemu prezydentowi (niewielka część biurowca pozostała w trwałym zarządzie Krajowego Biura Wyborczego). Ówczesny włodarz Białej Podlaskiej, Andrzej Czapski, bialski prezydent, nie krył zadowolenia, choć otrzymany obiekt typu Lipsk od lat był w złym stanie technicznym i i wymagał termomodernizacji, której szacunkowy koszt określano na prawie 8 mln zł.
Punkt honoru nowego starosty
Przed rokiem, tuż po wyborze na starostę, Mariusz Filipiuk przyśpieszył poszukiwania nowej siedziby starostwa, gdyż powiat musiał płacić ponad 600 tys. zł rocznie za wynajem.
- Warunki są tragiczne. Ta siedziba nas wiele kosztuje, a pracownicy i interesanci mają warunki fatalne - wtedy mówił Filipiuk. Starostę zainteresowała możliwość przeniesienia starostwa do budynku Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego przy bialskiej ul. Warszawskiej 14. Okazało się jednak, że było tam tylko wolne jedno piętro, a starostwo potrzebowało aż trzech. Mariusz Filipiuk uzyskał zgodę od marszałka i radnych sejmiku na zakup za 100 tys. zł od samorządu woj. lubelskiego w trybie bezprzetargowym nieruchomości przy ul. Łomaskiej 2 (po melioracji).
Już jesienią starosta rozważał, aby zakupioną dużą nieruchomość przy ul. Łomaskiej wymienić z miastem na biurowiec typu "Lipsk". W nabytym obiekcie trudno pomieścić 114 pracowników starostwa.
- W budynku przy ul. Brzeskiej odpowiada nam metraż. Jako samorząd powiatowy będziemy zabiegać o termomodernizację, remont i ocieplenie budynku - ujawnił starosta. Liczył na sfinalizowanie sprawy siedziby starostwa do końca 2016 r., jednak nie było to łatwe.
Lada dzień porozumienie
Obecnie Mariusz Filipiuk zapowiada, że już na początku czerwca może zapaść decyzja w sprawie docelowej lokalizacji tego urzędu powiatowego.
- Prowadzimy rozmowy. Intensywnie pracujemy nad tym rozwiązaniem - mówi starosta. Dodaje, że w grę wchodzą dwa obiekty - obecnie wynajmowany przy ul. Brzeskiej lub budynek marszałka przy ul. Warszawskiej 14.
Mariusz Kiczyński, przewodniczący Rady Powiatu też przyznaje: - Mam nadzieję, że wkrótce doczekamy się właściwej siedziby.
Przemysław Litwiniuk (PSL), przewodniczący sejmiku i zarazem prezes bialskiej powiatowej organizacji PSL, powiedział nam, że starostwo jednak zabiega o budynek przy ul. Brzeskiej, gdyż trudno byłoby (po modernizacji) wyliczyć wartość należącego do samorządu wojewódzkiego obiektu przy ul. Warszawskiej.
Nieporozumienie z salą konferencyjną
Zdumiewa zatem, że kiedy już do finału negocjacji jest blisko, Rada Powiatu nie może zorganizować sesji w sali konferencyjnej przy ul. Brzeskiej. Przez kilkanaście lat wcześniej nie musiała organizować sesji "na wygnaniu".
Mariusz Kiczyński, przewodniczący rady i starosta Mariusz Filipiuk nie chcieli na ten temat rozmawiać, nie chcąc pewnie psuć atmosfery rozmów. Od jednego z radnych dowiedzieliśmy się, że to administrujący salą konferencyjną szefowie Bialskiego Centrum Kultury postawili zaporowe warunki urzędnikom powiatowym.
- BCK żąda podania terminów sesji z dużym wyprzedzeniem, a niekiedy w samorządzie potrzeba zorganizować posiedzenie w ciągu kilku dni, gdy jakieś sprawy finansowe wymagają zgody radnych - mówi nasz rozmówca. Dodaje, że życzliwiej i taniej podchodzi do sprawy kierownictwo spółki bialskich Wodociągów i Kanalizacji "Wod-Kan", gdzie już w środę o godz. 15 zacznie się kolejna sesja Rady Powiatu.
Zapytany przez nas Mariusz Orzełowski, dyrektor BCK im. B. Kaczyńskiego, początkowo był zaskoczony zgłoszonym problemem.
Po sprawdzeniu, nazajutrz, wyjaśnił: - Zawsze w sytuacjach trudnych terminowo dla BCK czy Starostwa Powiatowego dochodziliśmy do porozumienia. W styczniu prowadziliśmy rozmowy z wicestarostą Januszem Skólimowskim w sprawie sformalizowania naszej współpracy poprzez podpisanie porozumienia. Takie porozumienie było już przygotowane. Podczas rozmów obie strony osiągnęły konsensus...i... nie z naszej winy prace nad porozumieniem stanęły. Chcę zaznaczyć, że porozumienie miało charakter nieodpłatny, tylko regulujący kwestie terminowe i formalne - tłumaczył dyrektor.
- Od około 2,5 miesiąca wniosków o rezerwację sali na dany termin nie otrzymujemy. Ostatni mail w sprawie rezerwacji sali na Radę Powiatu jest z datą 13.02.2017. Nie wiem, dlaczego starostwo ostatnią sesję Rady Powiatu zorganizowało poza obiektem przy ul. Brzeskiej 41 - dziwi się dyr. Orzełowski.