Wyrok nie jest prawomocny. Sąd stwierdził, że Andrzej P. 16 sierpnia nieumyślnie naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu małą Hannę, poprzez dopuszczenie do użytkowania na terenie kąpieliska studzienki, która nie była zabezpieczona w należyty sposób. Wcześniej akt oskarżenia dotyczył umyślnego narażenia na niebezpieczeństwo. Sąd jednak zdecydował się na zmianie kwalifikacji czynu na łagodniejszą. Według sądu oskarżony był zobowiązany, by należycie zabezpieczyć studzienkę. Działania podejmowane przez Andrzeja P. wskazywały, że nie chciał, żeby wydarzyła się tragedia. Dwuletnia dziewczynka jednak do dziś ma wstręt do wody i nie pozwala się czesać.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).