W Dawidach (gmina Jabłoń, powiat parczewski) od 19 czerwca do 13 lipca stwierdzono sześć ognisk wirusa afrykańskiego pomoru świń. W przypadku powstania ogniska, zabija się wszystkie świnie w promieniu trzech kilometrów od ognisk. Tak też miało być w przypadku gospodarstwa Karola Dzyra. Nie udało się jednak 17 lipca wybić tuczników, ponieważ rolnicy wraz z członkami Stowarzyszenia Polskich Producentów Ziemniaków i Warzyw zablokowali drogę dla auta Powiatowej Inspekcji Weterynarii. Dosyć nerwowa atmosfera udzielała się przez kilka godzin, doszło tam do przepychanek.
Utrudniona praca weterynarii
Organem wnoszącym o ukaranie rolników była Komenda Powiatowa Policji w Parczewie. Ale inicjatorem postępowania była Powiatowa Inspekcja Weterynaryjna, która chwilę po całym zdarzeniu złożyła zawiadomienie. W ocenie policji cała sytuacja mogła stanowić wykroczenie, polegające na uniemożliwieniu lub utrudnieniu wykonywania czynności przez inspekcję weterynaryjną bądź osoby przez nią delegowane.
W sumie przed sądem stanęło dwudziestu rolników, którzy uczestniczyli tego dnia w blokadzie drogi, w tym lider ruchu Agrounia, Michał Kołodziejczak, który również blokował wybicie świń w Dawidach. Przed budynkiem pojawiło się kilkudziesięciu rolników, którzy przyszli wesprzeć tych, którzy mieli stanąć przed sądem.
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).