Podczas piątkowej sesji było wiele emocji, na które głównie wpłynęła radna Alicja Łagowska, gdy kilkakrotnie protestowała przeciwko ukrywaniu wielu dokumentów przed radnymi. Zarzucała ona Henrykowi Grodeckiemu, naczelnikowi wydziału edukacji, że nie ujawnił na obradach komisji rady krytycznych opinii wszystkich związków, rodziców uczniów SP nr 2 oraz ostrzeżeń z kuratorium oświaty.
O pismach w sprawie łączenia placówek powinniśmy być poinformowani. Tymczasem zatrzymuje się pisma. Tak było na komisji oświaty, gdy nie mieliśmy nawet opinii rodziców SP nr 2. Dlaczego jako radni nie mieliśmy pisma z kuratorium? - mówiła Łagowska.
Dodała, że nie wszystkie bialskie przedszkola są łączone ze szkołami. Wyjątkiem są zachowane odrębnie "perełki", jak je określiła, które były faworyzowane przez władze.
Niektórzy radni próbowali polemizować z nią i namawiać do powściągliwości w żądaniu ujawnienia pełnej dokumentacji. Potwierdzali jednak, jak radny Marek Kuraś, że istotne są niektóre jej zastrzeżenia dotyczące m.in. możliwości prawnej zwalniania przez dyrektorów nauczycieli wygaszanych gimnazjów.
"Mea culpa" naczelnika
Naczelnik przyznał:
Pism było mnóstwo. Kuratorium prosiło w piśmie, aby zwracać uwagę na czynnik społeczny i bezpieczeństwo dzieci. Mea culpa, że nie położyłem jego radnym. W celu finansowym łączymy placówki, aby ograniczyć koszty. Nie chcemy zwalniać nauczycieli – wyjaśniał Henryk Grodecki.
Naczelnika bronił jego przełożony, Michał Litwiniuk, wiceprezydent, który podkreślał, że władze kierują się potrzebami dzieci. Apelował o "ostrożność emocjonalną".
Protestuję przeciwko przeinaczaniu faktów, którego pani się po dopuszcza insynuując nietransparentne działanie. Nikt nie ma złych zamiarów. Nam bardzo zależy na transparentności i jakości przekazu. Wielokrotnie spotykaliśmy się z nauczycielami i rodzicami - podkreślił wiceprezydent.
Na sesję przybyła też delegacja nauczycielek ze SP nr 2. Z goryczą przyznały, iż powiedziano im, że za późno występują przeciw łączeniu szkoły z zespołem. Podkreślały, że nie są przeciwne reformie i ratowanym przed zwolnieniem nauczycielom z istniejącego obok gimnazjum.
Mamy obawy co do funkcjonowania i celów tak dużego kompleksu – mówiła nauczycielka Zofia Zielińska.
Magdalena Adamska, pedagog z tej szkoły zauważyła na koniec
Naiwnie wierzę, że konsultacje społeczne będą naprawdę, a nie prowizorycznie.
Zanim przesuną ściany
Henryk Grodecki poinformował radnych, że za miesiąc trafi do nich projekt uchwały dotyczący przeznaczenia ok. 100 tys. zł na niezbędny remont w kompleksie przy ul. Akademickiej, aby dostosować fragment budynku szkolnego do potrzeb przedszkolaków i przesunąć jedną ze ścian.
Uczestniczący w sesji bryg. mgr inż. Artur Tomczuk, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej, ostrzegł wiceprezydenta i naczelnika, aby podczas prac remontowych i przesuwania ściany w podstawówce i przedszkolu zapewniono przedszkolakom odpowiednie ciągi komunikacyjne i drogę ewakuacji, gdyż w 2019 wejdą w życie rygorystyczne normy.
Podczas głosowania 16 radych poparło projekt uchwały w sprawie włączenia Przedszkola Samorządowego nr 15 im. Juliana Tuwima i Szkoły Podstawowej nr 2 im. Bohaterskich Lotników Podlasia do Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 w Białej Podlaskiej. Trzech radnych wstrzymało się od głosu. Przeciwna była radna Alicja Łagowska, która również podobnie głosowała przy projektach uchwał dotyczących łączenia innych przedszkoli ze szkołami.
Rada podjęła uchwały o włączeniu:
- Przedszkola Samorządowego nr 7 przy ul. Waryńskiego do Zespołu Szkół z Oddziałami Integracyjnymi przy ul. Sidorskiej;
- Przedszkola Samorządowego nr 15 im. Juliana Tuwima przy ul. Akademickiej i SP nr 2 im. Bohaterskich Lotników Podlasia do Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4;
- Samorządowego Przedszkola Integracyjnego nr 16 im. Jana Brzechwy przy ul. Wesołej do Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 im. Adama Mickiewicza;
- Przedszkola Samorządowego nr 17 przy ul. Zygmunta Starego w Białej Podlaskiej do Zespołu Szkół przy ul. Zygmunta Augusta