reklama

Ministerialne świniobicie i śmiech rolników

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Anna Chodyka

Ministerialne świniobicie i śmiech rolników - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaMinisterstwu udało się na razie znaleźć tylko jedną ubojnię, która przyjmie trzodę ze stref zagrożonych afrykańskim pomorem świń. Ta informacja wywołała śmiech wśród rolników, którzy przyjechali na kolejne spotkanie z przedstawicielami resortu rolnictwa.

W Białej Podlaskiej odbyło się kolejne spotkanie rolników z przedstawicielem ministerstwa rolnictwa Karolem Krajewskim. Przyjechał na nie również starosta bialski Mariusz Filipiuk, powiatowy lekarz weterynarii Radomir Bańko, Jacek Kucharski - zastępca głównego lekarza weterynarii i Anna Tomanek mazowiecki wojewódzki lekarz weterynarii.

Mięso na konserwy dla wojska

Rząd za pomocą pełnomocnika ds. zwalczania afrykańskiego pomoru świń organizuje odbiór, badanie i przetwórstwo trzody z obszarów zagrożonych. Została już w tej sprawie przegłosowana ustawa, kolejna będzie przedłożona w przyszłym tygodniu, dotyczy ona logistyki przedsięwzięcia

- informował Karol Krajewski, przedstawiciel ministerstwa.

Jednak na razie znaleziono tylko jedną ubojnię, która zgodziła się przyjmować trzodę ze stref zagrożonych ASF. Ta informacja podczas spotkania wywołała śmiech wśród przybyłych rolników.

Do skupu interwencyjnego ministerstwo rolnictwa wytypowało zakład w Kosowie Lackim (woj. mazowieckie). Mięso po zbadaniu będzie przetworzone w konserwy i trafi do obiegu pozarynkowego, czyli np. do wojska.

Resort przewiduje też rekompensaty dla rolników. Nie wiadomo jeszcze kto i kiedy je dostanie.

Rolnicy w razie pytań powinni się zgłosić do lekarza powiatowego, który prócz badań będzie prowadził też harmonogram odbioru świń do uboju

- informuje Krajewski.

Nie kojarzę bym jakieś wsparcie dotychczas od władz otrzymał, chyba największą pomocą byłoby nie mieszanie w tej kwestii i przyjrzenie się jakie rozwiązania w walce z ASF zastosowały inne państwa europejskie, tj. Hiszpania czy Holandia

- mówił uczestniczący w spotkaniu rolnik Adam Tymoszuk. Dodał:

Tam też ten problem istniał, ale działania były bardzo szybkie. Na pewno nie oczekuję wsparcia finansowego, my potrafimy pracować i zarabiać pieniądze, wystarczy nie utrudniać.


Adam Tymoszuk, hodowca trzody chlewnej, której ma 3 tys. sztuk trzody, a w tym do sprzedaży ma 500 sztuk, pochodzi z gminy Międzyrzec Podlaski, jak mówi problem z wirusem ASF trwa od lutego 2014 r. :- Nikt do końca wiadomo, teoretycznie jest żółta, ale nie zostaliśmy wystarczająco poinformowani, co to oznacza. W praktyce możliwości sprzedaży świń nie ma. Od wczoraj istnieje możliwość wystawienia świadectwa, że świnie nie są zarażone, jednak nie ma możliwości ustalenia sprzedaży z dnia na dzień bo zakłady nie działają na zasadzie okazjonalnej tylko planują uboje. Doszli do wniosku, że nie będą mogli kupić trzody w naszym regionie, więc zaopatrzyli się w innym. Większość zakładów obawia się kupować z tych stref, ponieważ nie żadnej polityki informacyjnej.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo