Sytuacja może zmienić się z dnia na dzień, z godziny na godzinę. Specjaliści żyją jak na wulkanie. W środę na drzwiach bialskiego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego pojawiły się karteczki z informacją o wprowadzeniu od 4 marca aż do odwołania na oddziale obserwacyjno-zakaźnym odwiedzin pacjentów. Wieczorem na Facebooku krążyła wiadomość, że w tym szpitalu leży pacjent z podejrzeniem zakażenia koronawirusem, a drugi, również z podejrzeniem zakażenia, został przewieziony do jednego z lubelskich szpitali.
W czwartek rano Magdalena Us, rzecznik bialskiego szpitala podała uspokajającą wiadomość, że wyniki dwóch pacjentów nie potwierdziły zachorowania na koronawirusa.
- Jeżeli ktoś w ciągu ostatnich 14 dni był w północnych Włoszech lub Chinach i ma gorączkę, czyli minimum 38oC i kaszel, powinien jak najszybciej skontaktować się z sanepidem i udać się do najbliższego szpitalnego oddziału chorób zakaźnych, ale nie środkami transportu publicznego – apelowała.
W piątek Marcin Nowik, dyrektor bialskiej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej i zarazem powiatowy inspektor sanitarny, powiedział nam, że akurat tego dnia przyjęto na oddział zakaźny kolejną osobę, od której pobrano próbki na obecność koronawirusa SARS-Covid 19.
- Przyjechała ona ostatnio z Gdyni i w piątek zgłosiła się na badania – podkreśla dyrektor.
Wyjaśnia, iż wcześniej przyjęto trzech pacjentów z podejrzeniem zakażenia koronawirusem Covid-19. Były one hospitalizowane na czas badań.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).