Fani i zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji przyszli w piątek (2 września) do auli PSW na spotkanie z Mateuszem Kijowskim. W spotkaniu uczestniczyło ok. czterdziestu osób.
Naszym celem jest obrona demokracji, a nie walka z PiS
- podkreślał Kijowski. Twierdził m.in., że sukcesem jego ugrupowania jest to, że rządząca partia nie wprowadziła nowego podziału administracyjnego Polski (jeden z jej wyborczych postulatów) oraz nowych, szybszych wyborów samorządowych. Po awanturach, do jakich doszło podczas pogrzebu "Inki" - liderzy KOD zostali w Gdańsku poturbowani - mówił, że nie należy dać się prowokować przeciwnikom.
Na koniec spotkania Kijowski poinformował o marszu, jaki ma się odbyć w Warszawie w związku z obchodami 40-lecia powstania Komitetu Obrony Robotników i zachęcił słuchaczy do wzięcia w nim udziału.
- Szczególnie złości mnie brak poszanowania prawa zawartego w naszej konstytucji. Uważam, że chęć zniszczenia Trybunału Konstytucyjnego to zamach na trójpodział władzy. Uczestniczyłem w wielu demonstracjach, m.in. w Siedlcach i Lublinie.
- Denerwuje mnie, że są wyrzucani ludzie z telewizji, z radia, a szczególnie z mojego ukochanego Polskiego Radia "Trójka". Jako KOD uważamy, że trzeba edukować społeczeństwo, aby więcej osób wzięło udział w przyszłych wyborach, a dwa, by bardziej zaangażowali się młodzi ludzie.