BMI – z angielskiego body mass index, czyli wskaźnik masy ciała – zostało wynalezione w 1869 roku przez Adolphe'a Quételeta, belgijskiego astronoma. Fakt, że wskaźnika nie opracowała osoba zajmująca się badaniem otyłości, jest powodem jego krytyki. W najprostszym wydaniu wskaźnik BMI polega na podzieleniu wagi wyrażonej w kilogramach przez wzrost w metrach podniesiony do kwadratu. BMI można wyliczyć ręcznie lub za pomocą kalkulatora internetowego – wystarczy dostęp np. do internetu w UPC, znalezienie działającego kalkulatora na stronie WWW i wprowadzenie niezbędnych danych. Choć BMI jest wykorzystywane na całym świecie, to jednak nie zawsze uzyskany wynik musi przedstawiać rzeczywisty stan organizmu człowieka. Przede wszystkim BMI nie uwzględnia indywidualnej budowy ciała. Możliwe, że np. w przypadku aktywnego fizycznie sportowca, który dobrze wygląda, kalkulator wskaże nawet otyłość, a u lekkoatlety niedowagę. Stosowania tego wskaźnika nie zaleca się w przypadku dzieci do lat 14 – lepszym sposobem na ocenę stanu organizmu są siatki centylowe. BMI nie odróżnia mięśni od tkanki tłuszczowej, nie bierze pod uwagę gęstości kości czy typu sylwetki, a także nie uwzględnia wieku. Istotne jest również to, że powstało bardzo dawno temu. W tym czasie sylwetki ludzi się zmieniły.
Jak interpretować wynik?
Normy BMI według WHO wyglądają następująco:
- wynik mniejszy niż 18,5 – niedowaga,
- 18,5-24,99 – waga prawidłowa,
- powyżej 25 – nadwaga.
- poniżej 16 – wygłodzenie,
- 16,0–16,99 – wychudzenie,
- 17,0–18,49 – niedowaga,
- 18,5–24,99 – wartość prawidłowa,
- 25,0–29,99 – nadwaga,
- 30,0–34,99 – I stopień otyłości,
- 35,0–39,99 – II stopień otyłości,
- wynik równy lub wyższy niż 40 – III stopień otyłości.
- kobiety w ciąży,
- sportowcy,
- osoby starsze,
- dzieci.
BMI – czy na pewno jest wiarygodne?
Wskaźnik BMI jest kwestionowany przez wielu naukowców, m.in. z Mayo Clinic w Rochester w USA. Stwierdzili oni na podstawie 40 badań przeprowadzonych na 250 tys. ludzi z chorobami serca, że osoby z prawidłowym BMI miały więcej problemów z sercem niż ci, których wskaźnik BMI wskazuje na otyłość. Zatem jak ocenić, czy ma się prawidłową wagę? Australijscy naukowcy twierdzą, że wiarygodniejsze jest podzielenie obwodu w talii przez obwód w biodrach. Z badania prowadzonego przez 11 lat na 9 tysiącach osób wynika, że ci, którzy mają stosunek talii do bioder równy 1 lub większy niż 1, narażeni byli bardziej na choroby naczyniowo-sercowe wynikające z otyłości niż ci, którzy mieli wynik poniżej 1. Wielu naukowców ocenia, że liczenie BMI nie ma większego sensu choćby ze względu na to, że wskaźnik ten nie bierze pod uwagę otyłości na linii brzucha.
BMI jest jak najbardziej miarodajnym wskaźnikiem, ale przede wszystkim do określania stanu organizmu populacji, a nie jednostki. Jak już wspomnieliśmy, każdy człowiek jest inny, ma inną budowę, a bardzo duże znaczenie mają wiek, płeć czy poziom aktywności fizycznej. Skoro w przypadku wielu osób wyczynowo uprawiających sport, zdrowych i bardzo dobrze wyglądających, wskaźnik BMI jest powyżej normy, to jasno pokazuje to, że lepiej nie ufać w 100 proc. jego wynikom. Kiedy warto skonsultować swój nieprawidłowy wynik BMI z lekarzem? W razie jakichkolwiek wątpliwości związanych ze swoim zdrowiem. Wynik niewiele powyżej normy w przypadku osoby, która biega kilkanaście minut dziennie, prawdopodobnie nie będzie sugerować niczego złego.
W sieci dostępne są już kalkulatory, w których korzystający wprowadza nie tylko swój wzrost i wagę, ale również płeć czy też określa poziom swojej aktywność fizycznej, tj. jak często uprawia jakiś sport. Nie zapominajmy, jak duże znaczenie ma również wiek. Z czasem maleje nasza masa mięśniowa, a z reguły rośnie również ilość tkanki tłuszczowej. W przypadku BMI możliwa jest taka sytuacja, że dwie osoby z takim samym wynikiem będą wyglądać zupełnie inaczej – jedna będzie umięśniona, a druga może mieć dużą tkankę tłuszczową. Kolejny ważny czynnik to stopień mineralizacji i gęstości kości. Co istotne, gęstość ta maleje z wiekiem. Wynik BMI może być zaniżony w przypadku osób, które chorują np. na osteoporozę.