Po ponad roku od skierowania do sądu aktu oskarżenia przez prokuraturę zapadł wyrok. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i skazał mężczyzn na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.
Sprawa od początku budziła duże zainteresowanie mediów. Już w kwietniu 2017 r., kiedy doszło do incydentu w bialskim Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców, pojawiły się dwie rozbieżne wersje dramatycznych zdarzeń. Straż Graniczna i bialska Prokuratura Rejonowa jednoznacznie stwierdziły, że to trzej Czeczeni szarpali się ze strażnikami, uderzali ich pięściami, kopali oraz grozili im pozbawieniem życia. Prokuratura oskarżyła ojca Dukvakhę T. i pierwszego syna Makhamada T. o czynną napaść na funkcjonariuszy publicznych oraz o groźby karalne. Drugi z synów, Turpal T., został oskarżony tylko o dopuszczenie się czynnej napaści na funkcjonariuszy Straży Granicznej w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych.
Media, fundacje i rzecznik
Niemal natychmiast po tym incydencie działacze kilku organizacji pozarządowych zaalarmowali liberalne media. Wsparł ich także rzecznik praw obywatelskich, który kwestionował wersję Straży Granicznej o tym, że cudzoziemcy napadli strażników. On oraz organizacje pozarządowe od dawna dopominali się bowiem wpuszczenia do Polski liczniejszych grup Czeczenów jako uchodźców oraz złagodzenia ostrej granicznej weryfikacji imigrantów ekonomicznych.
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży)