Cała sprawa związana jest ze wpisami Dragana na jego prywatnym profilu facebookowym.
Jeden z nich jest z 29 grudnia 2019 r. i odnosi się do nieprzedłużania umowy dla dr. Riada Haidara: "Zawsze wiedziałem, że koledzy z PiS-u są idiotami. Dziś to udowodnili publicznie"
Chodzi też o wpis z drugiego stycznia:
"Partyjni koledzy winni zwolnienia dr. Haidara oburzyli się za nazwanie ich idiotami. Teraz okazuje się, że dodatkowo byli również frajerami. W ten sposób rozkłada się administrację, wojsko czy służbę zdrowia. Specjalistów zastępują partacze".
To nie spodobało się radnym PiS. Dlatego złożyli wniosek, by na najbliższej sesji rady powiatu odbyło się głosowanie nad odwołaniem wiceprzewodniczącego Dragana. Pod wnioskiem podpisali się: Janusz Skólimowski, Tomasz Bylina, Marian Tomkowicz, Radosław Sebastianiuk, Czesława Caruk oraz Marek Uściński.
Potrzebny szacunekDyskusja podczas sesji była gorąca. Marian Tomkowicz, radny PiS, nie życzył sobie, by był nazywany idiotą i frajerem.
- My się szanujemy, jesteśmy samorządowcami. Dobro społeczne jest w naszej myśli, robimy wszystko, by zabezpieczyć potrzeby mieszkańców. Na takim stanowisku obowiązkiem jest łączyć, a nie obrażać - tłumaczył Tomkowicz.
W tej sytuacji przypominał sprawę Przemysława Litwiniuka, który niedawno został honorowym obywatelem miasta Międzyrzec Podlaski.
- Przyszli różni ludzie, otrzymał piękną laudację od przedstawiciela PiS. Bo jest człowiekiem dialogu. Tutaj panu przewodniczącemu radziłbym, żeby go zapytać, jak to się dzieje, że ludzie go szanują - dodaje radny PiS.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).