Jeszcze na długo przed wyborami wśród bialskich działaczy ugrupowania Kukiz`15 doszło do przepychanek i serii oświadczeń, a nawet manipulacji i odejść z tej organizacji. Kilka ambitnych osób w powiecie bialskim usiłowało przeciwstawić się posłowi Jarosławowi Sachajko, którego spotkania w Białej Podlaskiej nawet bojkotowało. Ten znany z mediów krajowych parlamentarzysta nie spełniał ich życzenia, aby utworzyć w Białej Podlaskiej biuro poselskie.
Poseł potwierdził nam, że miał naciski od parlamentarzystów z innych ugrupowań, aby nie umożliwiał startu Andrzejowi Czapskiemu z listy Kukiz`15 w tegorocznych wyborach na bialskiego prezydenta. Właśnie Andrzej Czapski i wspierająca go wówczas jeszcze radna Alicja Łagowska, jednak zostali umieszczeni na pierwszych projektowanych listach wyborczych. Oburzony na to, że stało się to bez jego wiedzy, Radosław Januszko oświadczył, iż zrezygnował z powierzonej mu funkcji koordynatora w wyborach samorządowych na terenie miasta Biała Podlaska. Poparli go też niektórzy inni działacze, którzy nie zgadzali się na popieranie osób, które nie były członkami ich organizacji.
Przepychanki o miejsce na liściePełnomocnictwa do tworzenia list wyborczych otrzymały zatem dwie osoby: prawnik i były radny Sławomir Soszczyński oraz Adam Stalerzuk. Pierwszy z nich obstawał za tym, aby jego nazwisko było na pierwszej pozycji, a Łagowskiej na drugiej.
- Rzeczywiście, przesunąłem Alicją Łagowską na drugie miejsce, ale przed 4 laty wygrała ona na liście PiS startując z 5 pozycji. Uzyskała wtedy mandat. Ewidentnie chciano rozwalić naszą listę wyborczą i to się udało – podkreśla Sławomir Suszczyński.
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).