Niekorzystne dla zdrowia zanieczyszczenia wystąpiły wszędzie, gdzie wykonywano pomiary elektronicznym urządzeniem. A wykonywano je w miejscach wskazanych przez mieszkańców, którzy na FB zgłaszali się do udziału w akcji.
Palić od góry Rozpalanie od góry to jeden z zalecanych sposobów na zdrowsze dla środowiska ogrzewanie. Palić od góry można w każdym urządzeniu grzewczym, które ma wlot powietrza pod ruszt, a wylot spalin u góry paleniska. Kwalifikują się m.in: 90% domowych kotłów, kominki, te piece kaflowe i kuchenne, które mają dostatecznie wysokie palenisko, by zmieściła się sensowna ilość paliwa. Instrukcję można znaleźć na stronie czysteogrzewanie.pl |
Nigdzie nie jest dobrze
Efekty badania jakości powietrza w Białej Podlaskiej, mieście bez ciężkiego przemysłu, są zatrważające.
- Byliśmy w wielu miejscach i nigdzie czujnik nie pokazał, że jest całkiem dobrze. Było średnio, źle albo bardzo źle - podsumowuje Jakub Motyczka.
Najgorzej, jak mówi, było przy ul. Radziwiłłowskiej. Tam sprawdzano poziom zanieczyszczenia dwa razy.
- Brakowało skali za pierwszym razem. Nie mogliśmy uwierzyć, że tak to wygląda, więc wróciliśmy i niestety, potwierdziło się. Przy jednym z domów jest tragicznie - stwierdza.
Czy to efekt palenia plastikowymi torbami i innymi gromadzonymi przez cały rok w tym celu śmieciami lub najgorszym gatunkiem węgla? Chyba nie tylko.
- To nie jest tak, że wszyscy palą, czym popadnie. Chodzi też o to, żeby wiedzieć, jak palić, w którym miejscu podkładać ogień: od dołu czy na górze. W tym drugim przypadku efekty są lepsze. Należałoby zrobić kampanię pod roboczym hasłem "jak palić zdrowo" - dodaje Motyczka. Od władz należy oczekiwać, jak podkreśla, działań takich jak choćby dofinansowanie do wymiany starych pieców na nowe.
Gdzie sprawdzano czystość powietrza?
|
Tak więc najbardziej zanieczyszczonym, a więc z dużą ilością pyłów powietrzem oddycha się na osiedlu domków w okolicach ul. Sitnickiej. Podobnie na osiedlach z blokami przy ul. Anny Jagiellonki, Księcia Witolda.
- Tam, jak przypuszczamy, zatrzymuje się powietrze, które przypływa znad domków i też jest źle - wyjaśnia pan Jakub. Na osiedlu Za torami (pomiar na ul. Długosza), na Francuskiej, w pobliżu dworca PKP, jak ocenia na podstawie pomiarów, też było nieciekawie. Najlepsze wyniki dało badanie w Sidorkach.
- Kiedy mierzyliśmy, nie było silnego mrozu, czasami wiał lekki wietrzyk. To nie jest więc tak, jak się mówi, że tylko przy mrozie i braku wiatru jest najgorzej. Mało tego. Powietrze bywa zanieczyszczone także poza sezonem grzewczym, bo pali się w piecu, żeby była ciepła woda. Jak wyczuwamy węchem, że na zewnątrz może być zanieczyszczone powietrze, lepiej nie wietrzyć. Pomiar wykazał u mnie w mieszkaniu po przewietrzeniu dużo większe zanieczyszczenie - radzi Motyczka.