reklama

Bezglutenowy Dietetyk z Terespola

Opublikowano:
Autor:

Bezglutenowy Dietetyk z Terespola - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaRozmowa z Moniką Czech, terespolanką, magister dietetyki, która w wolnych chwilach poświęca czas na gotowanie i prowadzenie bloga "Bezglutenowy Dietetyk". Zapraszamy do lektury!

Prowadzenie bloga to moje hobby ale i misja. Kocham to co robię i pragnę inspirować innych, pokazać, że bezglutenowe i dietetyczne potrawy mogą być proste, smaczne i zdrowe

- mówi Monika Czach, autorka bloga "Bezglutenowy Dietetyk".

Skąd wziął się pomysł o stworzeniu bloga o tematyce diety bezglutenowej? Jak zaczęła się twoja przygoda z pisaniem bloga "Bezglutenowy Dietetyk"?

- Już jako mała dziewczynka lubiłam spędzać czas w kuchni, zwykle jednak w roli pomocnika niż głównego kucharza. To dzięki studiowaniu dietetyki zrodziła się  u mnie  prawdziwa miłość do gotowania. Tuż po skończeniu studiów dowiedziałam się, że mam celiakię i muszę przejść na ścisłą dietę bezglutenową. W tym momencie moje życie zmieniło się diametralnie. Pomimo dużej wiedzy na temat tej choroby zwykła codzienność i radzenie sobie z pozoru prostymi sprawami wcale nie było łatwe.  Stopniowo przyzwyczaiłam się do nowej sytuacji i nowych smaków. Po pewnym czasie stwierdziłam, że konieczność stosowania diety bezglutenowej to w pewnym sensie dar. Rozwinęła ona przede mną szeroki wachlarz możliwości, pozwoliła mi eksperymentować, doskonalić umiejętności  kulinarne, poznawać nowe połączenia i smaki. Gdy zauważyłam, że  przygotowywane przeze mnie potrawy, smakują nie tylko mi, ale również moim najbliższym i znajomym zaczęła w mojej głowie kiełkować myśl o założeniu bloga , którą stopniowo wcieliłam w życie.

Dlaczego piszesz bloga?

- Pisanie bloga sprawia mi ogromną przyjemność. To moje hobby. Uwielbiam gotować i dzielić się przepisami z moimi czytelnikami. Od początku tworzenia bloga rozwinęło się u mnie również ogromne zamiłowanie do fotografii kulinarnej. Swoją drogą od zawsze uwielbiałam oglądać piękne zdjęcia potraw. Często są one moim zdaniem arcydziełami sztuki. Poza tym jako dietetyk i osoba z celiakią chciałam przybliżyć innym kuchnię pozbawioną glutenu, pokazać, że może być  smaczna, prosta i zdrowa. Oraz to, że jest skierowana nie tylko do osób z nietolerancją ale również do wszystkich chcących zadbać o swoje zdrowie i urozmaicić swój codzienny jadłospis.

Skąd bierzesz inspirację na swój blog?

- Inspiracje zwykle rodzą się w mojej głowie same.  Pod wpływem pięknych zdjęć kulinarnych, rozmowy ze znajomymi, lub luźnych przemyśleń w trakcie przerwy w pracy czy jazdy tramwajem. Mam wrażenie, że ciągle myślę o jedzeniu. Czasami wchodzę do kuchni z zamysłem ugotowania czegoś, a w konsekwencji wychodzi całkowicie inna potrawa, przygotowana na poczekaniu ze składników, które akurat znalazłam pod ręką.

Kiedy znajdujesz czas na gotowanie i pisanie bloga?

- Zazwyczaj potrawy na bloga przygotowuję w weekendy. Niestety w tygodniu jest to trudne z powodu pracy i inne obowiązków. Oczywiście wtedy też gotuję, próbuję nowych smaków, połączeń, często rodzą się  pomysły, które później w weekend powielam, fotografuję i umieszczam na blogu.

Jakie były Twoje pierwsze początki z kuchnią bezglutenową?

- Początki bywały różnie, pomimo wiedzy teoretycznej o diecie bezglutenowej praktyczne umiejętności przychodziły stopniowo. Zawsze byłam „Zosią Samosią” więc wolałam popełniać błędy i próbować stworzyć coś własnego niż powielać przepisy innych.  Wielokrotnie przygotowane przeze mnie wypieki lądowały w koszu lub wychodziły średnie w smaku i bez wyglądu.

Do stworzenia jednego przepisu specjalnie się przygotowujesz i gotujesz?

- Najczęściej moje potrawy powstają spontanicznie i są proste w wykonaniu, nie przygotowuję się do nich specjalnie. Zdarza mi się jednak, że gdy wymyślę coś bardziej pracochłonnego muszę to przeanalizować, poszukać wskazówek w Internecie lub książkach kucharskich i dopiero wtedy zabieram się za gotowanie. Potrafię czasami powtórzyć kilka razy jedną potrawę, aż uzyskałam zadowalający efekt.

Teraz mieszkasz i pracujesz z Warszawie, gdzie na każdym kroku masz dostęp do bezglutenowych produktów, ale jak wygląda to na "ścianie wschodniej"? Czy zdarzyły Ci się sytuacje, że ludzie nie wiedzieli o takiej nietolerancji? Nie chcieli Cię obsłużyć, np. w restauracji?

- W rodzinnych stronach nie bywam zbyt często, jednak wbrew pozorom w swojej małej miejscowości jestem w stanie dostać wszystko czego potrzebuję. Bezglutenowe produkty kupuję w miejscowym zielarskim sklepie, często nawet w korzystniejszych cenach niż  w stolicy.

Wielokrotnie zdarzyło mi się, że ludzie nie wiedzieli czym jest nietolerancja glutenu. Niektórzy natomiast słyszeli o tym, jednak nie rozumieli na czym ta choroba polega. Dlatego myślę, że  wbrew pozorom moda, która zapanowała na dietę bezglutenową ma swoje plusy. Sprawiła, że ludzie są bardziej świadomi na czym polega nietolerancja glutenu, a w sklepach coraz częściej zaczynają pojawiać się produkty ze znakiem przekreślonego kłosa.

Nigdy nie spotkałam się z sytuacją, aby w restauracji  z powodu mojej nietolerancji mnie nie obsłużono. Zwykle kelnerzy są świadomi czym jest nietolerancja glutenu, i są w stanie udzielić informacji o alergenach zawartych w przygotowywanych potrawach. Bardzo rzadko zdarza mi się jednak jadać w miejscach, które nie mają znaku przekreślonego kłosa. Staram się dbać o swoje zdrowie i ściśle przestrzegać diety, a w celiakii szkodzi nawet śladowa ilość glutenu.

Jak osoby/najbliżsi z Twojego otoczenia reagują na Twoją kuchnię?

- Najbliżsi i znajomi bardzo pozytywnie reagują na moje kulinarne poczynania. Zaskakują ich niektóre potrawy,  zarówno pod względem smaku jak i składu. Często są zadziwieni, że przygotowane przeze mnie dania lub wypieki nie różnią się za bardzo od tych tradycyjnych. Przykład stanowi wypiekany przeze mnie chleb bezglutenowy z ziarnami, nie spotkałam jeszcze osoby której by nie smakował J. Bardzo często stykam się z opiniami, że kuchnia bezglutenowa jest pozbawiona smaku a to nieprawda. Oczywiście nie da się trafić w gust każdego, warto jednak otworzyć się na nowe smaki i urozmaicić swoją dietę o nowe i zdrowe potrawy.

Monika Czech o sobie: Na stałe mieszkam w Warszawie jednak mój rodzinny dom znajduje się w Terespolu, tam właśnie dorastałam. Do szkoły średniej natomiast uczęszczałam w Białej Podlaskiej. Ukończyłam studia magisterskie z dietetyki na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym oraz studia podyplomowe Żywienie i wspomaganie dietetyczne w sporcie na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Obecnie rozwijam się zawodowo pracując w Klinice Dietetycznej w centrum Warszawy.  Wolny czas poświęcam na gotowanie, fotografię oraz spotkania ze znajomymi. Prowadzenie bloga to moje hobby ale i misja. Kocham to co robię i pragnę inspirować innych, pokazać, że bezglutenowe i dietetyczne potrawy mogą być proste, smaczne i zdrowe.

Wszystkie przepisy znajdziecie na www.bezglutenowydietetyk.pl, oraz na Facebooku www.facebook.com/bezglutenowydietetyk.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo