Pretekstem była zmiana statutu Miasta Biała Podlaska. Wraz z kilkoma korektami dotyczącymi m.in. wyróżniania honorowych bialczan, czy procedury zwoływania sesji, wprowadzono projekt likwidacji transmisji z posiedzeń komisji rady.
Bardzo zabiegał o to przewodniczący Robert Woźniak, gdyż podczas ostatniej sesji w minionej kadencji poniósł porażkę, bezskutecznie przeciwstawiając się wprowadzeniu właśnie tych komisyjnych transmisji. Ten przekaz online i zarazem zapis z obrad w nowej kadencji ukazywał, jak radni opozycji starają się dopytywać urzędników, w tym prezydenta o szczegóły decyzji.
Internauci nie muszą wiedzieć
Informacje są bardzo ograniczone na sesjach rady, gdy przewodniczący w szybkim tempie, "mechanicznie" stara się skończyć obrady, a urzędnicy nie objaśniają, jakie np. wprowadzają zmiany w uchwale budżetowej, uważają, że radni już słyszeli to na komisjach, a internauci nie muszą wiedzieć...
Kiedy zatem radny Robert Woźniak zachęcał komisję statutową do zmian tego dokumentu regulującego pracę samorządu, szczególnie aktywnie protestował znany bialski bloger dr Andrzej Halicki, który od kilku lat zabiega m.in. o zwiększenia jawności i transparentności działalności samorządu, o rozwój lokalnej demokracji i tworzenie społeczeństwa obywatelskiego. On protestował przeciw przygotowaniom likwidacji transmitowania obrad komisji.
Przed kilkoma dniami nawet radny Andrzej Czapski, szef komisji statutowej, podczas jej kolejnego posiedzenia ogłosił, że nie popiera tej zmiany.
– Wychodzi z dyskusji, jakbyśmy chcieli utajnić i załatwić po cichu na osobności. Nie było naszą intencją. Dyskusja upubliczniona pęta myśli mówcom... – radny jednocześnie wyjaśniał swój dystans do pełnej jawności.
W piątek po porannym zebraniu klubu prezydenta Michała Litwiniuka jednak wprowadzono dyscyplinę partyjną.
"Nie widzę tu cenzury"
Podczas sesji radny Henryk Grodecki w imieniu klubu PiS wnioskował, aby utrzymać w statucie zapis, że posiedzenia komisji, tak jak sesje rady, są transmitowane i utrwalane z wizją i dźwiękiem.
– Na ostatniej sesji Rady Miasta poprzedniej kadencji radni Białej Samorządowej przegłosowali te transmisje kolanami. Pozostało wiele pytań, gdyż nie możemy robić transmisji z wyjazdowych posiedzeń na terenie miasta. Co z danymi wrażliwymi? Media mogą to sobie transmitować. Mieszkańcy oczekują, abyśmy przede wszystkim dbali o budżet miasta – argumentował przewodniczący rady Robert Woźniak.
Popierał go klubowy kolega Mariusz Michalczuk.
– My jesteśmy transparentni. Nie widzę tu cenzury. Rozmawiamy z mieszkańcami – głosił radny i podkreślił, że zamiast wydawać 3 tys. zł na transmisje z obrad komisji, woli, aby wydano te pieniądze na piłki dla dzieci.
Radne Agnieszka Kulicka (PiS) i Beata Wawryniuk (ugrupowanie Adama Chodzińskiego) zaś zauważyły, że grupa bialczan już przyzwyczaiła się do transmisji komisji i trudno będzie im zrezygnować z tej formy jawności. Radny Igor Dzikiewicz (PiS) wskazywał na możliwość darmowej transmisji z sesji na serwisie internetowym YouTube.
Liczyła się jednak dyscyplina partyjna. Podczas głosowania nad poprawką radnego Henryka Grodeckiego o zachowanie transmitowania komisji wszyscy radni (12) z klubu prezydenta byli przeciwni. PiS wraz z dwuosobowym ugrupowaniem radnego Adama Chodzińskiego (11 radnych) zatem przegrał.
Nowa uchwała zmieniająca statut wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia jej ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Lubelskiego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.