reklama
reklama

Woda zdrożeje, bo ludzie przykręcili krany

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Woda zdrożeje, bo ludzie przykręcili krany - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje bialskieBialczanie tak przerazili się zmiany systemu opłat za śmieci na podstawie zużytej wody, że zaczęli ją oszczędzać. Zamiast sukcesu ekonomicznego, miasto Biała Podlaska może mieć problemy z koniecznością wprowadzania dalszych podwyżek.
reklama

Jerzy Adamski, prezes Bialskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Zgoda", nie ukrywa satysfakcji, że trafne okazały się jego ostrzeżenia dotyczące wprowadzenia nowego systemu opłat za śmieci. Trudno o zbilansowanie kosztów zagospodarowania odpadów na podstawie stawek opartych na zużyciu wody.

Bolesny eksperyment
Pierwsze w regionie eksperymentalne wprowadzenie opłaty opartej o pomnożenie liczby metrów sześciennych zużytej wody (średnia z minionego roku) przez stawkę 5,20 zł za m3 okazało się ryzykowne. Bialczanie nie są tak bogaci, jak mieszkańcy zamożniejszych miast podwarszawskich lub nadbałtyckich, najczęściej rządzonych przez PO, gdzie już wcześniej opłatę za śmieci uzależniono od pobranej wody.
– Ludzie z naszych bloków oszczędzali wodę. Za trzy kwartały 2020 r. zużyli zimnej o 21 tys. m. sześć. mniej niż w podobnym okresie 2019 r. Pewnie za cały rok będzie 24-25 proc. mniej niż w poprzednim. Prezydent otrzyma zatem mniej wpływów za śmieci, niż się spodziewał – mówi prezes BSM.

Dodaje, że podobnie mniejsze było zużycie ciepłej wody.

– Niestety mniejsze zużycie wody wpływa też na bardzo częste zapychanie się rur kanalizacyjnych. Obawiam się, że sytuacja będzie się pogarszać, gdyż w maju nastąpi kolejna podwyżka cen wody – nie ukrywa obaw Jerzy Adamski.

Aby do maja

Janusz Bystrzyński, prezes Bialskich Wodociągów i Kanalizacji "Wod-Kan" potwierdza nam, że przygotowywana jest podwyżka stawek za wodę i ścieki. Od maja.

– Spada zużycie wody w skali całego miasta o co najmniej 5 proc. W listopadzie, w porównaniu z takim samym miesiącem 2019 r., spadek wyniósł nawet 8 proc. Koszty pozostają stałe. Musimy zatem przygotować nowy cennik. Ten gwałtowny spadek zużycia wody odbije się także na mniejszych przychodach z zagospodarowania odpadów – nie ukrywa prezes.

Ze śmieciami do lasu

Janusz Bystrzyński podkreśla, iż o 10-15 proc. rośnie z roku na rok masa śmieci odbieranych w Białej Podlaskiej. Szczególnie dużo przybywa wyrzucanych mebli i tekstyliów.

– Dostrzegamy, że próbuje się nas oszukiwać. Otóż sklepy, zakłady, w tym usługowe, niby nie produkują odpadów. Część właścicieli przywozi z nich śmieci do swoich domów i wyrzuca jako komunalne. Wielu z nich zaśmieca lasy i rowy. Obserwujemy, jak zakłady naprawy samochodów i fryzjerskie zrzucają odpady wśród drzew – ujawnia prezes spółki "Wod-Kan".

Ponadto wyjaśnia, że winę za ten stan rzeczy ponosi ustawodawca, który ustalił rażąco niskie stawki od nieruchomości niezamieszkałych, w których powstają odpady komunalne. Miastu nie bardzo opłaca się egzekwować płatności z tych firm i zakładów. Justyna Paszkiewicz, inspektor ds. obsługi gabinetu prezydenta bialskiego UM, poinformowała nas, że odsetek wpłat za odbiór odpadów wynosi ponad 96 proc. Miasto ma ok. 9,5 tys. płatników, z tego 8,9 proc. ma zaległości powyżej 100 zł.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama