Wszystko rozegrało się po godzinie 18. Do nadjeżdżającego radiowozu podbiegł mężczyzna, który powiedział mundurowym o ujęciu prawdopodobnie pijanej kierującej. – Z informacji świadka wynikało, że jadąc ulicą Brzeską zauważył wyjeżdżającą Toyotę, której kierująca wykonywała niebezpieczne manewry na drodze. Wjeżdżała w zaspy śnieżne, nie trzymała toru jazdy i nie mieściła się na swoim pasie. Toyota kierowała się w stronę drogi krajowej, a świadek widząc sytuację wyprzedził auto, po czym zatrzymał je – relacjonuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Okazało się, że za kierownicą siedziała 59-letnia mieszkanka Międzyrzeca Podlaskiego. – Przypuszczenia się potwierdziły, a badanie wykazało ponad promil alkoholu w organizmie kierującej, choć ta twierdziła, że tego dnia nie piła alkoholu. Kobieta została doprowadzona do komisariatu – informuje Salczyńska-Pyrchla, dodając że auto zostało przekazane rodzinie.
Za kierowanie po pijanemu grozi kara do 2 lat więzienia.