Pani Janka skończyła kilka kierunków studiów, a jako bizneswomen odniosła sporo sukcesów. Przed trzema laty trafiła do Bialskiego Klub Morsa.
– Widziałem ją na zdjęciach z wypraw górskich w samym stroju kąpielowym. Nie ona jedyna z tego klubu robiła takie rzeczy – mówi jeden z morsów w Białej Podlaskiej. Przyznaje, że w tej grupie jest wiele pań, które określają się jako "foczki".
Doświadczenie i moda
Grzegorz Kucharuk, działacz Bialskiego Klubu Morsa, kategorycznie broni pani Janki przed hejtem tysięcy internautów, spośród których dziesiątki dokonywały moralnego linczu na kobiecie "szalonej" – jak określały to niektóre redakcje.
– Jest u nas grupa śnieżnych morsów. Dziewczyna, która wyruszyła na Babią Górę, nie pierwszy raz wędrowała w zimie w góry. Była doświadczona. Wcześniej chciała nawet na rowerze objechać Bajkał. Teraz wybrała się na Babią Górę w innej grupie, która nie była powiązana z naszym klubem – wyjaśnia Grzegorz Kucharuk.
Od pewnego czasu media, celebryci, a nawet... wirusolodzy zaczęli propagować morsowanie i śnieżne kąpiele w strojach kąpielowych. W popularnych telewizyjnych programach lansowano górskie morsowanie w białym puchu.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.