Pewne wątpliwości jednak wywołał ubiór urzędników. Prezydent i jego zastępca oraz naczelnik gabinetu i przedsiębiorca paradowali tam w żółtych kurteczkach i fotogenicznych kaskach (Michał Litwiniuk umie dbać o image!). Być może chcieli podkreślić, że są na placu budowy ścieżki, ale żadne maszyny tam nie jeździły.
A stojący obok prezydenta i jego zastępcy inni naczelnicy z dwóch wydziałów, pani rzecznik oraz dziennikarze byli bez kasków i żółtych kaftanów. Czemu służyła ta kaskowa segregacja? Trudno odgadnąć.
Czy może chodziło o to, aby Państwowa Inspekcja Pracy nie miała uwag do urzędników?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.